Jarosław Bauc: Jestem pewny jednego – tak jak laptopy wyparły stacjonarne komputery, tak tablety będą wypierać laptopy.
Jarosław Bauc: Jestem pewny jednego – tak jak laptopy wyparły stacjonarne komputery, tak tablety będą wypierać laptopy.
Który z siedmiu podmiotów zainteresowanych przejęciem Polkomtelu będzie najlepszy dla spółki?
Ten, który zapłaci najwięcej.
To jedyny warunek – wartość transakcji? A inne czynniki? Inny pomysł na rozwój firmy może mieć Zygmunt Solorz-Żak, TeliaSonera, a inny fundusz Apax.
Nie ja prowadzę proces sprzedaży, ale właściciele. Nie mam więc żadnych preferencji, czekam na rozstrzygnięcie tego procesu. Czy to będzie inwestor branżowy, czy finansowy – z każdym będę się czuł dobrze.
Ale inaczej podchodzi do spółki inwestor finansowy, a inaczej branżowy. Który byłby lepszy?
Każdy inwestor jest inny, ma inne oczekiwania w krótkiej i długiej perspektywie. Nie analizowałbym tego w kategoriach: lepszy czy gorszy. Każdy inwestor może mieć inną wizję.
W takim razie jaka jest pana wizja Polkomtelu?
Od 15 lat jesteśmy mobilnym operatorem telekomunikacyjnym, ale nie możemy zamykać się na to, co przynoszą wyzwania rynkowe. Dziś rozwój każdego operatora telekomunikacyjnego będzie się opierał na transmisji danych, na którą zapotrzebowanie rośnie w tempie kilkudziesięcioprocentowym. W ślad za tym w ofercie pojawią się multimedia i innego rodzaju treści, jeżeli da się w sposób opłacalny zaoferować je klientom telefonii mobilnej.
A da się?
Trwają próby nowych technologii przesyłania danych, czyli LTE, ale nie wiemy, jakie będę ceny tych usług w przyszłości. Zdecyduje o tym rynek. Wszystko będzie postępować ewolucyjnie i zajmie kilka lat. Świadczenie usług w pierwszej kolejności będzie się koncentrować w dużych miastach. Rynek usług głosowych od dwóch lat jest płaski. Jego wzrost może przynieść tylko transmisja danych, dzięki której można świadczyć różnego rodzaju usługi: nie tylko ofertę multimedialną, ale także z zakresu telemedycyny czy bankowości.
Na ile w rozwoju rynku i wzroście przychodów w przyszłości ważne będą tablety i smartfony?
Ich ceny spadają, funkcjonalności są coraz bardziej atrakcyjne dla mobilnych operatorów. Dziś udział smartfonów w sprzedaży sięga 20 proc. Za dwa lata takiego udziału można się spodziewać wśród wszystkich używanych na rynku telefonów. Zainteresowanie tabletami jest też bardzo duże, choć jesteśmy w bardzo wczesnej fazie rozwoju rynku. Poczekajmy chwilę na kolejne urządzenia i spadek ich cen. Jestem pewny jednego: tak jak laptopy wyparły stacjonarne komputery, tak tablety będą wypierać laptopy.
Wróćmy do sprzedaży spółki. Zygmunt Solarz-Żak chce kupić Polkomtel, by na waszej infrastrukturze przyśpieszyć budowę LTE. Miałoby to sens?
Miałoby, ale nie oznacza to, że nie ma alternatyw. Gdyby ich nie było, nie byłoby też takiego zainteresowania Polkomtelem ze strony tak wielu podmiotów. Nie demonizowałbym LTE i prędkości, na jakie pozwala ta technologia, bo w praktyce, jak każda inna, ma swoje ograniczenia. Sami prowadzimy już jej testy, w kwietniu uruchomimy te usługi w kilkunastu lokalizacjach w Warszawie. Wkrótce będziemy gotowi oferować je tam, gdzie będzie to miało biznesowy sens. Trzeba jednak pamiętać, że LTE będzie technologią uzupełniającą inne technologie.
Niektórzy twierdzą, że przejęcie Polkomtelu przez inwestora branżowego może oznaczać rebranding Plusa.
Plus ma swoją wartość. Z naszych badań wynika, że jest najlepiej postrzeganą marką na rynku telefonii mobilnej. Bardzo oponowałbym przeciwko pomysłowi rebrandingu. Nie sądzę, by miał on sens. Jaka marka miałaby zastąpić Plusa, skoro globalne brandy, jak Orange, T-Mobile czy Vodafone, są z tego procesu wyłączone? Myślę, że Plus zostanie.
Jakiej koniunktury spodziewa się pan w tym roku na rynku telekomunikacyjnym?
Będzie bardzo podobna do ubiegłorocznej. Wyniki Polkomtelu będą w tym roku porównywalne z 2010 r. Do ponad 1 mld zł zwiększymy natomiast nakłady inwestycyjne. W ubiegłym roku wydaliśmy ok. 850 mln zł.
Co zmieni rebranding T-Mobile na polskim rynku?
T-Mobile zaoferuje pewnie nowe usługi i produkty, co wpłynie na sytuację konkurencyjną na rynku. Mam nadzieję, że nie będzie towarzyszyła temu agresywna polityka cenowa. Będziemy musieli oczywiście przygotować odpowiedź. Jedną z nich będzie odświeżenie marki Plus poprzez fundamentalną przebudowę części naszych salonów i nową wizualizację.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama