"Celem nowej polityki ma być podnoszenie świadomości konsumentów na temat wysokiej jakości europejskich produktów rolnych. Promocja ma prowadzić do wzrostu sprzedaży unijnej żywności na rynkach światowych" - powiedział Borchardt na wtorkowej konferencji w Warszawie nt. działań promocyjnych na wybranych rynkach rolnych, zorganizowanej przez Agencję Rynku Rolnego. Zaznaczył, że KE chce promować żywność na rynkach lokalnych i regionalnych, unijnym oraz na rynku zewnętrznych.
Zastrzegł jednak, że Unia nie może promować europejskiej żywności na całym świecie, bo nie ma na to pieniędzy. Wśród interesujących UE obszarów wolnego handlu wymienił m.in. Koreę, Japonię, Chiny, Rosję i Stany Zjednoczone. Według niego w tych krajach bogata klasa średnia będzie mogła pozwolić sobie na zakup dobrej jakościowo, ale droższej żywności z Europy.
Do rozwoju rynków lokalnych Komisja chce zachęcać poprzez promowanie tzw. sprzedaży bezpośredniej, tworzenie targowisk w miastach, zachęcanie do kupowania artykułów rolnych w pobliżu miejsc ich wytwarzania. Zdaniem dyrektora, najlepszą promocją jest bezpośredni kontakt rolnika z konsumentem. Ten ostatni może bowiem poznać historię wytwarzania produktu i jego walory odżywczo-smakowe.
Promocja na rynku unijnym ma polegać - jak tłumaczył - na promowaniu Wspólnej Polityki Rolnej, a także informowaniu o warunkach produkcji, takich jak ochrona środowiska, bezpieczeństwo żywności, ochrona klimatu. Komisja jest za uświadamianiem konsumentów o wartościach odżywczych produktów w kontekście m.in. walki z otyłością.
Zdaniem Borchardta, promocje na rynkach zewnętrznych powinny poprzedzać dokładne ich analizy, np. zbadanie nawyków konsumenckich w danym kraju.
Dyrektor zapowiedział, że KE w pierwszej połowie br. chce przygotować tzw. Zieloną Księgę działań promocyjnych. Nie będzie w niej gotowych rozwiązań, ale opis koncepcji i pomysłów dotyczących przyszłej polityki promocyjnej UE. Borchardt liczy, że dyskusja na ten temat rozwinie się podczas polskiej prezydencji, czyli w drugiej połowie 2011 r. Do połowy 2012 roku Komisja planuje przedstawić założenia do nowej polityki promocyjnej. Wniosek legislacyjnych ma być gotowy dopiero przed końcem 2012 r.
"Pierwsze projekty kampanii promocyjnych w nowych ramach będą mogły być realizowane dopiero w 2014-2015 r." - zaznaczył Borchardt. W jego opinii, do tego czasu KE powinna zając się uproszczeniem procedur obecnej polityki promocyjnej.
Dodał, że przygotowanie wniosku o dofinansowanie kampanii promocyjnej np. przez związek producentów żywności jest bardzo skomplikowane, dlatego obecnie ok. 60 proc. projektów jest odrzucana. Roczny budżet UE na promocję wynosi ok. 56 mln euro. UE dofinansowuje 80 proc. kosztów kampanii, reszta ma pochodzić z tzw. środków własnych. Polskie firmy wykorzystują w tym celu pieniądze zgromadzone w tzw. funduszach promocji.
W latach 2000-2010 liderami pod względem liczby złożonych projektów i kwoty unijnego dofinansowania były Włochy, Francja, Grecja i Hiszpania. Polska była na 8. miejscu wśród krajów unijnych. Od 2004 r. na promocję żywności uzyskaliśmy z UE 33 mln euro.
Jak poinformował PAP dyrektor biura promocji ARR Piotr Kondraciuk, w przypadku Polski największą trudność przy ubieganiu się o unijne pieniądze stanowi oszacowanie budżetu kampanii ze względu na zmienności kursu złoty/euro. Inne unijne kraje mają natomiast problemy głównie ze współfinansowaniem kampanii.
Obecnie w Polsce prowadzone są dwie kampanie: "Polskie Smaki" - promująca tradycyjną żywność wytwarzaną w systemie "Jakość i Tradycja", oraz tzw. system PQS, zachęcający do konsumpcji wieprzowiny wysokiej jakości.