Reforma Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) była tematem konferencji, która w sobotę odbyła się w Jasionce k. Rzeszowa. Uczestniczyli w niej przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, minister rolnictwa Marek Sawicki, unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos i b. wicekanclerz Austrii, poseł do PE Wilhelm Molterer.

Według komisarza Ciolosa, nowa WPR ma "być bardziej ekologiczna oraz sprawiedliwsza, wydajniejsza i skuteczniejsza". Powinna zakładać utrzymanie płatności bezpośrednich, jednak ze zmienioną strukturą i dystrybucją, "być bardziej wyrównana i sprawiedliwa między krajami członkowskimi i różnymi kategoriami rolników". Jego zdaniem, ma służyć m.in. wspieraniu modernizacji rolnictwa. "Wypełnić obowiązki zawarte w unijnym traktacie, czyli zapewniać rolnikom godne dochody, ale musi także spełniać aktualne cele UE" - dodał. W opinii Ciolosa, obecny system WPR jest skomplikowany.

Za uproszczeniem WPR opowiedział się również minister Sawicki. "WPR stała się polityka gotowości produkcyjnej, a nie polityką konkurencyjności i innowacyjności. Natomiast po rozszerzeniu UE stała się też jednym ze źródeł zakłócenia konkurencyjności na europejskim rynku" - zaznaczył. Sawicki podkreślił, że "za 30 - 40 lat świat potrzebuje podwojenia produkcji żywności i tego podwojenia nie dokona się przy polityce defensywnej". "Potrzebna nam jest głęboka reforma" - dodał. W podobnym tonie wypowiadał się były wicekanclerz Austrii, poseł do PE Wilhelm Molterer. Według niego, "bez mocnej WPR Europa będzie słaba" - zauważył.

Podczas sesji odtworzono na telebimie wystąpienie Janusza Lewandowskiego komisarza ds. budżetu w Komisji Europejskiej, który zapewnił, że wizja budżetu, jaką przedstawi w czerwcu 2011 r. będzie stanowiła "przewidywalność dla rolników z Polski i innych krajów".

"Dziś o tej wizji można powiedzieć, że WPR jest nie tylko dobitnym zapisem w Traktacie Lizbońskim (), ale jest to także ważna przyszłość Europy wiejskiej, zarówno na wschodzie, zachodzie, północy i południu Europy. Wiemy też, że będzie to polityka wspólna, nie nacjonalizowana, więc będzie zasadniczym filarem budżetu europejskiego" - mówił Lewandowski.

Podkreślił, że trzeba zmniejszyć gigantyczne różnice w dopłatach powierzchniowych dla rolników w różnych państwach UE.

Komisarz zaznaczył, że konieczne jest wpisanie wielofunkcyjnego rolnictwa w cele Europy XXI w. "Europy, która będzie zieleniała i będzie bardziej wrażliwa na ochronę środowiska niż w poprzednich wiekach" - dodał Lewandowski.

Zdaniem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, w nowej perspektywie budżetowej na l. 2014-2020 finansowanie polityki rolnej UE musi być zmienione.

"Chociażby dlatego, że trzeba zapewnić sprawiedliwsze finansowanie. Kolejnym ważnym punktem przy reformowaniu WPR, którego nie można pominąć, jest finansowanie rozwoju obszarów wiejskich. Nie można zrezygnować z tego narzędzia, bo pozwala rozwijać regiony, które najbardziej tego potrzebują" - powiedział Buzek.

W jego opinii, rolnictwo, jak każda gałąź gospodarki europejskiej, musi wziąć na siebie odpowiedzialność za nowe sprawy. Nie tylko - jak zaznaczył - związane z żywnością, ale również np. z ochroną klimatu czy różnorodnością biologiczną.

"Rolnictwo musi wziąć odpowiedzialność za te i wiele innych spraw, dlatego powinno być też odpowiednio inaczej finansowane" - powiedział przewodniczący PE.

WPR stanowi obecnie blisko 43 proc. budżetu UE, a z dotacji korzysta nie tylko 13,7 mln gospodarstw rolnych, ale także obszary wiejskie, które stanowią 47 proc., obszaru Unii. Obecnie dopłaty dla rolników wahają się od ok. 500 euro w Grecji i na Malcie do ok. 100 euro na Łotwie. Unijna średni wynosi ok. 250 euro, w Polsce jest to ok. 200 euro.

Organizatorem konferencji w Jasionce był Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej.