„Można oczekiwać większej interwencji politycznej w kwestie żywnościowe. Rządy muszą podejmować zapobiegawcze działania, żeby powstrzymywać wzrost cen żywności” – powiedział Alan Winney, przewodniczący Emerald Group Australia w rozmowie z Bloombergiem podczas konferencji przedstawicieli przemysłu cukrowniczego w Dubaju.
Kraje w Afryce i Azji zwiększają import żywności lub zwalniają państwowe rezerwy w celu schłodzenia inflacji. Coraz większy popyt zbiegł się gorszymi zbiorami z powodu złej pogody w różnych regionach świata, co wywindowało ceny do rekordowego poziomu.
Vijay Iyengar, dyrektor wykonawczy Agrocorp International przyznaje, że w tym roku z powodu zmniejszonych dostaw surowców i ziarna inflacja dalej będzie zbierać swoje żniwo.
Wyższe koszty pszenicy, cukru i produktów mlecznych posłały w styczniu World Food Price Index, opracowywany przez Organizację Narodów Zjednoczonych, na najwyższy poziom w całej dotychczasowej historii. Ta drożyzna – podkreśla Bloomberg – przyczyniła się do zaostrzenia protestów w Egipcie, Tunezji i w innych krajach arabskich.
W zeszły piątek pszenica na giełdzie towarowej w Chicago, Chicago Board of Trade, wspięła się do 9,1675 dolarów za buszel, czyli najwyżej od sierpnia 2008 roku. W zeszłym roku ziarno podrożało o 66 proc., kukurydza o 88 proc. a soja podskoczyła o 43 proc. Ceny cukru od maja zeszłego roku wzrosły dwukrotnie. W poniedziałek handel zbożem w USA nie odbywa się z powodu święta.