Bank of America Corp. przyznał 15,2 mln dolarów premii dla szefa swej bankowości inwestycyjnej Thomasa K. Montaga, czyli o 68 proc. więcej niż dostał jego przełożony, dyrektor wykonawczy Brian T. Moynihan – pisze agencja Bloomberg.

54-letni Montag otrzymał 14,3 mln dolarów w akcjach i 900 tys. dolarów w gotówce. Tymczasem premia Moynihana wyniosła 9,05 mln dolarów w akcjach. Montag zarobił więcej także od Lloyda Blanfeina, dyrektora wykonawczego i przewodniczącego banku Goldman Sachs, który od lat jest uważany za najbardziej rentowną firmę na Wall Street.

Analitycy nie są jednak zdziwieni. „Decyzja ta oznacza, że bankowość inwestycyjna przyniosła najwięcej zysków spółce i dlatego jest on osobą, która zasługuje na znacznie większe pieniądze niż ktokolwiek inny” – mówi Jeanne Branthover, dyrektor zarządzający w Boyden Global Executive Search z Nowego Jorku.
Kierowany przez Montaga oddział zarobił w zeszłym roku 6,3 mld dolarów, podczas gdy cały bank, zarządzany przez Moynihana, odnotował stratę netto w wysokości 2,2 mld dolarów z powodu kiepskich wyników działu kart kredytowych i kredytów hipotecznych. Akcje Bank of America spadły w zeszłym roku o 11 proc., najwięcej spośród dziesiątki wiodących banków w USA.

BofA podniósł także podstawowe wynagrodzenie Montaga na 2011 rok do kwoty 850 tys. dolarów rocznie z 800 tys. dolarów. Pensja Moynihana, szefa całego banku, pozostała niezmieniona na poziomie 950 tys. dolarów.

Jak jednak powiedział Robert Stickler, rzecznik banku, wypłata premii została odroczona do 2014 roku i jest uzależniona od tego, czy członkowie zarządu osiągną przed tym terminem zyski wyznaczone przez bank.