P4, czwarty co do wielkości operator komórkowy na rynku, wystartował w wyścigu o klientów szybkiego bezprzewodowego internetu 4G.
Operator uruchomił wczoraj oficjalnie sieć UMTS na częstotliwościach 900 i 2100 MHz. W kwietniu w jej zasięgu znajdzie się około 4,6 tys. miejscowości, czyli około 60 proc. terytorium kraju (dziś obejmuje około 16 proc.) i 80 proc. populacji. Na rozwój całej sieci do technologii HSPA+, w której będzie można przesyłać dane z prędkością 21 Mb/s, operator wyda w tym roku około 80 mln zł (20 mln euro).
– Mamy największą sieć 4G w Polsce – podkreśla Jorgen Bang-Jensen, prezes P4. Podobne hasło użyte zostało w rozpoczętej właśnie nowej kampanii reklamowej Playa, który ma już ponad 4,6 mln klientów. Prezes P4 przyznaje, że to marketingowy trik, który wcześniej zastosowali w USA operatorzy AT&T oraz T-Mobile.
Obaj nazwali swoje sieci mianem 4G, choć działają one w technologii HSPA+. Prędkość w tym przypadku sięga maksymalnie 42 Mb/s. Tymczasem z 4G utożsamiana jest technologia LTE, która pozwala na przesył rzędu do 160 Mb/s. Play broni się jednak, że to dopuszczalne. – Zgodnie z międzynarodowymi standardami ITU (International Telecomunication Union – red.) można używać terminu „4G” dla sieci, które rozszerzają możliwości i prędkości pierwotnego UMTS-u – podkreśla Jorgen Bang-Jensen.
Operatorzy komórkowi stoczą w tym roku zaciętą wojnę o klientów bezprzewodowego internetu. PTK Centertel, PTC i Polkomtel też inwestują w rozwój swoich sieci, zwiększając zasięg technologii HSPA+. Czy zastosują dla niej nazwę 4G, nie wiadomo. – Dla klientów ważne są rzeczywista dostępność usługi i jej jakość. Koncentrujemy się na rozwoju naszej sieci HSPA+, pozwalającej na przesyłanie danych z prędkością do 42 Mb/s. Do końca roku dotrzemy z nią do 61 proc. ludności – mówi Andrzej Pomarański z PTC.
Polkomtel zapowiada nawet, że niebawem zaoferuje internet w technologii LTE, która pozwala na transmisję danych do 160 Mb/s. Internet w tej technologii jeszcze w I kw. zacznie sprzedawać też Cyfrowy Polsat.
Firma badawcza Audytel podkreśla, że dzięki szybko rosnącemu popytowi bezprzewodowa transmisja danych będzie motorem wzrostu dla całego rynku telekomunikacyjnego przez najbliższe lata. Zdaniem jej analityków w ciągu pięciu lat liczba klientów tych usług w Polsce wzrośnie do ponad 8 mln z obecnych 3,4 mln. Popyt nakręcają coraz popularniejsze smartfony, które pozwalają na wygodne korzystanie z mobilnego internetu.
– To będzie rok smartfonów. Obecnie stanowią 45 proc. wszystkich sprzedanych telefonów, do końca roku ich udział przekroczy 60 proc. – zapowiada Bartosz Dobrzyński, członek zarządu P4.