Z danych przedstawionych w środę PAP przez przedstawicieli trzech największych spółek wynika, że 2011 r. będzie kolejnym, kiedy zatrudnienie w branży zmaleje. Kopalnie będą przyjmować niemal wyłącznie osoby do pracy pod ziemią, przede wszystkim absolwentów szkół i uczelni, z którymi górnicze spółki zawarły stosowne umowy.
Największe przyjęcia - ale i największy ubytek zatrudnienia - zakłada zatrudniająca ponad 61 tys. osób Kompania Węglowa. Na koniec roku zatrudnienie w tej firmie zmniejszy się o ponad 2,5 tys. osób. Z pracy odejdzie (przede wszystkim na emerytury i inne świadczenia) ponad 4,4 tys. osób, natomiast blisko 1,9 tys. osób zostanie przyjętych do pracy.
Według informacji spółki, planowane jest przyjęcie do pracy 1.881 osób, z czego 540 będą to absolwenci klas górniczych w szkołach oraz kierunków górniczych wyższych uczelni. Ponad 1,3 tys. osób będzie pozyskanych z rynku pracy. Przy okazji poprzednich naborów do kopalń spółki wpłynęło ok. 40 tys. podań o pracę.
Kompania zamierza zmniejszyć zatrudnienie na powierzchni (o ok. 430 osób), choć przybędzie np. pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla, także zlokalizowanych na powierzchni (o ok. 120 osób).
Także Katowicki Holding Węglowy zakłada na 2011 r. odejścia większe od przyjęć nowych pracowników. Zatrudniający obecnie niespełna 19,3 tys. osób holding szacuje, że w końcu roku zatrudnienie zmniejszy się do ok. 18,5 tys. pracowników. Na emerytury odejdzie ponad tysiąc osób, a kolejne ok. 400 - według założeń - zmieni pracę z innych, naturalnych przyczyn.
"Zakładany w tym roku przyjęcie do pracy w sumie ok. 700 osób, z czego większość będą stanowić pracownicy przechodzący z innych firm górniczych. Spoza górnictwa będzie ok. 320 osób, z czego ok. 70 proc. to absolwenci szkół, z którymi mamy podpisane umowy o kształceniu oraz absolwenci szkół wyższych, którzy korzystali z naszych stypendiów" - wyjaśnił Wojciech Jaros z KHW.
Z szacunków wynika, że spoza grupy absolwentów oraz pracowników innych górniczych firm pracę w kopalniach holdingu znajdzie w tym roku niespełna 100 osób.
Zatrudnienia nie zwiększy również Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), która po okresie dekoniunktury, w ubiegłym roku znów zanotowała najlepsze w branży wyniki finansowe - ok. 600 mln zł zysku netto. Firma zamierza uzupełniać zatrudnienie, przyjmując pracowników niemal wyłącznie w miejsce odchodzących oraz w uzasadnionych przypadkach.
"W końcu ubiegłego roku stan zatrudnienia w spółce wynosił 22.637 osób i taki stan zamierzamy utrzymać również na koniec tego roku" - powiedziała w środę PAP rzeczniczka JSW, Katarzyna Jabłońska-Bajer. Zastrzegła, że zarząd i rada nadzorcza firmy nie przyjęły jeszcze założeń tegorocznej polityki zatrudnienia.
Na początku 2009 roku, kiedy trwał kryzys na rynku stali i koksu, JSW całkowicie wstrzymała przyjęcia pracowników. W ubiegłym roku wznowiła przyjęcia, ale na niewielką skalę - było to głównie uzupełnianie naturalnych ubytków, odejść na emerytury itp. Zatrudnienie znaleźli przede wszystkim absolwenci szkół i uczelni górniczych oraz osoby z górniczym doświadczeniem. Podobnie będzie w tym roku.
Ostateczna liczba przyjmowanych do pracy w JSW w dużej części będzie uzależniona od tego, ile osób zdecyduje się odejść na emerytury. W ubiegłym roku duża część tych, którzy nabyli uprawnienia emerytalne, nie skorzystała z nich. Przedstawiciele spółki liczą się z tym, że podobnie będzie w tym roku. Rocznie uprawnienia do emerytury nabywa w JSW średnio ok. 600 osób.
"Zakładamy, że w tym roku naturalna rotacja pracowników - odejścia i przyjęcia - może wynieść ok. 500-600 osób. Będziemy prowadzić bardzo elastyczną politykę zatrudnienia - przyjmować tam, gdzie jest to potrzebne i uzasadnione" - powiedział PAP prezes JSW Jarosław Zagórowski, zaznaczając, że spółka nie wyznacza limitów przyjęć, dostosowując je do potrzeb.
"Będziemy przyjmować pracowników tam, gdzie będzie to potrzebne do wykonania założonych zadań; chcemy aby przyjęcia były precyzyjnie ukierunkowane na konkretne potrzeby. Nie ma już przyzwolenia na socjalne zatrudnienie w górnictwie" - uważa Zagórowski.
W JSW nie jest planowany, jak było np. w roku 2008, kiedy zatrudnienie w JSW wzrosło o 3,2 tys. osób, nowy nabór pracowników.