Program „Rodzina na swoim” ma zostać wygaszony do końca 2012 roku. Już na początku roku miały wejść w życie ograniczenia w jego stosowaniu. Na szczęście rząd do tej pory nie przyjął nawet projektu nowelizacji ustawy. Może to zrobić najwcześniej na przedświątecznym posiedzeniu Rady Ministrów 21 grudnia. Później dokument trafi do parlamentu.
– Zakładając ekspresowe tempo prac parlamentarnych, nowe zasady mogłyby obowiązywać od lutego przyszłego roku. Sądzę jednak, że bardziej prawdopodobne jest, że nowe przepisy wejdą w życie na początku II kwartału, czyli od kwietnia – mówi Mirosław Styczeń, wiceminister infrastruktury.
Do tego czasu będą obowiązywały obecne zasady i wysokie limity cen kwalifikujące mieszkania do programu „Rodzina na swoim”. W Warszawie dopłatę do kredytu można obecnie otrzymać nawet na mieszkania w cenie powyżej 9 tys. zł za metr.
Wspólnie z Metrohouse & Partnerzy sprawdziliśmy, jak w głównych miastach Polski zmieni się dostępność mieszkań z dopłatą, gdy zgodnie z planami rządu mnożnik służący do wyliczania limitów cenowych zostanie obniżony z 1,4 do 1,2.
– Przeprowadzona symulacja pokazuje, że pula mieszkań, które będzie można kupić z dopłatą, stanie się dużo mniejsza – mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse & Partnerzy.
Największa zmiana czeka mieszkańców Szczecina. Obecnie prawie 60 proc. mieszkań na tym rynku spełnia wymagania dotyczące maksymalnej ceny za metr. Po zmianach ten odsetek spadnie zaledwie do 4 proc. Mniejsza rewolucja nastąpi we Wrocławiu, w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku. Dzisiaj z dopłatą do kredytu można tam kupić od 50 do 80 proc. mieszkań. Po zmianach jedynie co trzecie mieszkanie na rynku pierwotnym będzie spełniało wymagania. Ciągle najłatwiej będzie można kupić mieszkania z dopłatą w Łodzi.
– Więcej mieszkań będzie dostępnych dla osób chcących skorzystać z programu „Rodzina na swoim”, gdy spadną ceny u deweloperów – mówi Mirosław Styczeń.
Ci jednak o obniżkach nie chcą słyszeć. Faktem jest, że przez długi czas ceny obowiązujące w programie wymuszały na nich takie kalkulowanie kosztów budowy, aby mieszkania kwalifikowały się do programu. Gdy wskaźniki poszły w górę, ten hamulec przestał działać.
– Proponowane obniżenie wskaźnika cen zmusi sprzedających do zastanowienia. Będą musieli skalkulować, czy obniżyć cenę w ślad za spadkiem wskaźnika, czy też czekać, aż znajdzie się klient, który zapłaci więcej – mówi Styczeń.
Niestety, nie mamy danych o tym, jak będzie wyglądała sytuacja w mniejszych miejscowościach. Eksperci twierdzą jednak, że mieszkań, które można by kupić na kredyt z dopłatą, będzie jeszcze mniej niż w dużych miastach. Wynika to nie tylko z obniżenia limitów cenowych, ale głównie z powodu niedużej podaży mieszkań na rynku pierwotnym. A tylko do takich będzie przysługiwać dopłata.
PRAWO
Co zmieniono w programie
Proponowane zmiany w ustawie o finansowym wsparciu rodzin spowodują, że na kredyt hipoteczny z dopłatą państwa będzie można kupić tylko nowe mieszkania od spółdzielni lub dewelopera. Z powodu zmiany zasad wyliczania kosztów nabycia mieszkania, które będzie się kwalifikowało do programu „Rodzina na swoim” (chodzi o obniżkę mnożnika z 1,4 do 1,2), niższe będą też limity cen.
Według planów z dopłat do kredytów mieszkaniowych będą mogły skorzystać także osoby samotne. Państwo będzie im dopłacać do odsetek od kredytu, który zostanie przeznaczony na mieszkanie o powierzchni do 50 mkw. (dopłata będzie dotyczyła maksymalnie 30 mkw. lokalu).