NOWY KONTRAKT GAZOWY Z ROSJĄ ma obowiązywać do roku 2022, a nie 2037, jak przewidywała poprzednia wersja umowy. Do tego nasi wschodni partnerzy zgodzili się na zniesienie klauzuli zakazu reeksportu tego surowca przez Polskę.
Porozumienie z Rosjanami jest bardzo bliskie – umowa ma zostać zawarta do 25 października. Rosja zgodziła się na skrócenie o 15 lat wynegocjowanego wcześniej czasu trwania kontraktu.
– Oznacza to, że okres obowiązywania umowy nie będzie wydłużony do 2037 roku. Zwiększony natomiast zostanie wolumen zamówionego gazu o ilość konieczną dla zastąpienia luki powstałej po zaprzestaniu realizacji dostaw w 2009 r. przez RosUkrEnergo. Należy jednak jednoznacznie podkreślić – porozumienie nie zostało jeszcze zawarte, a negocjacje dalej trwają – mówi „DGP” wiceminister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski.
Takie warunki oznaczają, że Gazprom zwiększy dostawy do Polski o 2,5 mld m sześc. gazu. O tyle, ile dostarczał wcześniej ukraiński pośrednik rosyjskiego giganta RosUkrEnergo. Oznacza to, że Polska będzie otrzymywała z kierunku rosyjskiego 10,3 mld m sześc. gazu. Rosjanie przystali też na usunięcie z umowy zakazu reeksportu gazu. W tym przypadku podziałała presja Komisji Europejskiej. Z punktu widzenia Brukseli terytorium UE jest jednym obszarem gospodarczym i dlatego odsprzedaż przez Polskę gazu na terytorium Unii nie może być traktowana jako reeksport.
Ale presja Brukseli nie ogranicza się jedynie do tej kwestii. Na początku przyszłego rok wchodzie w życie tzw. III pakiet liberalizujący rynek gazowy. Jedną z jego podstawowych zasad jest rozdzielenie operatora gazociągu od firm handlujących gazem. Co w polskich warunkach oznacza, że EuRoPol Gaz, będący spółką zależną Gazpromu i PGNiG, nie będzie mógł pełnić funkcji operatora gazociągu jamalskiego. Jak wynika ze słów wiceministra skarbu, także w tej sprawie jest zgoda Rosjan, ale trwają negocjacje na temat szczegółów tych rozwiązań. W Polsce toczy się już procedura wyznaczania operatora systemowego dla gazociągu jamalskiego i jest bardzo prawdopodobne, że do końca miesiąca zostanie wyznaczona państwowa firma Gaz System.
Ale sprawa operatora systemowego to nie koniec rozbieżności. Do ustalenia zostały jeszcze dwie sprawy – cena dostaw gazu i gwarancja tranzytu do Niemiec przez gazociąg jamalski. Polska chce gwarancji, że dostawy rosyjskiego gazu do Niemiec gazociągiem jamalskim będą trwały do 2045 r. Tak przewidywała wstępna wersja porozumienia, nie wiadomo jednak, czy uda się takie rozstrzygnięcie utrzymać.
– Ta data była w pewnym zakresie powiązana z planowanym wcześniej wydłużeniem kontraktu na dostawy gazu do 2037 r. Obecnie okoliczności uległy zmianie, ale nie doszło do ostatecznych rozstrzygnięć w tym zakresie. Z całą pewnością strona polska będzie dążyła do utrzymania w porozumieniu zapisu wyrażającego intencję stron do utrzymania tranzytu rosyjskiego przez terytorium polski do 2045 r. – mówi wiceminister Budzanowski.
W negocjacjach cenowych strona polska stara się zbić cenę. W 2006 roku aneksem do umowy z Gazpromem cena została zwiększona o 10 proc. Teraz celem PGNiG jest odkręcenie tej podwyżki. Na razie Polska wynegocjowała upust w umowie na 200 mln dolarów.
Najważniejsza jest liberalizacja obrotu gazem
Co jest najważniejsze w tej umowie?
Jeśli faktycznie umowa zostanie zawarta na tych warunkach, to bardzo ważna byłaby likwidacja zakazu reeksportu. Zresztą taka klauzula jest niezgodna z regułami UE. To byłby kolejny krok w kierunku liberalizacji obrotu gazem na europejskim rynku. Ważne też jest oddzielenie funkcji właścicielskich od funkcji operatora systemu przesyłowego, jeśli chodzi o polski odcinek gazociągu jamalskiego.
Te zasady są ważniejsze niż reszta ustaleń?
Zdecydowanie tak. Z punktu widzenia polskiego i europejskiego bezpieczeństwa gazowego najważniejsza jest liberalizacja. W tej chwili wiele krajów, które podpisały wcześniej umowę typu bierz lub płać, teraz ma nadwyżki gazu. Gdyby czynny był tak zwany wirtualny rewers na gazociągu jamalskim, to już moglibyśmy kupić potrzebny gaz w dostawach spotowych. Budowa racjonalnych zasad eksploatacji gazociągu z zasadą dostępu stron trzecich oznacza, że pozycja dostawcy gazu nie będzie tak mocna jak kiedyś.
Co jeszcze jest istotne?
Z naszego punktu widzenia ważne jest, kto będzie proponował ceny tranzytu gazu przez Jamał, czy będzie to robił właściciel EuRoPol Gaz, czy zarządzający nim Gaz System.