Tegoroczny deficyt fiskalny Republiki Irlandii będzie najwyższy w eurostrefie i sięgnie 32 proc. PKB. Jest to ponad 10 razy więcej niż dopuszczają wytyczne dla państw członkowskich.

W czwartek irlandzki bank centralny ogłosił informację o kolejnym zastrzyku gotówki dla znacjonalizowanego banku Anglo-Irish i dwóch innych instytucji. Ogólny rachunek za ratowanie sektora bankowego wzrósł przez to do 44 mld euro, z czego tzw. koszt fiskalny (suma, którą rząd będzie musiał pożyczyć) wyniesie ok. 34 mld euro.

Zbliży to poziom irlandzkiego długu publicznego do 100 proc. PKB. Rząd zapewnia jednak, iż upora się z tak dużym długiem, ponieważ rozłoży się on na 10 lat (tyle potrwa restrukturyzacja banku Anglo-Irish).

Minister finansów Brian Lenihan wyraził nadzieję, że pomoc dla Anglo-Irish "zakończy problemy irlandzkiego sektora bankowego". Ostrzegł jednocześnie, iż założenia budżetu na 2011 r. będą musiały ulec zmianie. Nieoficjalne doniesienia mówią o obcięciu wydatków na najbliższy rok o dalsze 3 mld euro.

Największą pozycją wydatków na rekapitalizację sektora bankowego jest znacjonalizowany bank Anglo-Irish, który nie może stanąć na nogi po krachu na rynku nieruchomości i recesji z lat 2008-09. Bank ten otrzyma 29,3 mld euro i dodatkowe 4,7 mld euro (łącznie 34 mld euro, 21 proc. PKB) na wypadek tzw. najgorszego scenariusza (cen nieruchomości pozostających na obecnym poziomie przez dalsze 10 lat, będących o 65 proc. poniżej cen sprzed krachu w 2008 r.).

Dotychczas Anglo-Irish uzyskał ok. 23 mld euro, ale jest nadal stratny. Na ratowanie go rząd Irlandii wydał więcej niż rząd Japonii na wsparcie całego sektora bankowego w 1997 r. i blisko dwa razy tyle, co Finowie z początkiem lat 90.

Inną rekapitalizowaną instytucją finansową jest bank hipoteczny Irish Nationwide Building Society (łącznie otrzyma 5,4 mld euro, z czego dodatkowo 2,7 mld euro). Rząd zagwarantuje też emisję akcji drugiego największego banku Allied Irish Banks (AIB) na sumę 5,4 mld euro, choć wykorzysta na ten cel środki państwowej rezerwy emerytalnej.

Ze środków rezerwy rząd sfinansuje też zakup akcji AIB na sumę 3,7 mld euro, by bank ten mógł na koniec roku zgromadzić wymagany przez regulatora poziom rezerw - 7,4 mld euro. Już teraz irlandzki skarb państwa jest właścicielem 19 proc. akcji AIB. Po nowej emisji akcji udział znacznie wzrośnie.

Przed ogłoszeniem rachunku za ratowanie irlandzkiego sektora bankowego deficyt fiskalny za 2011 r. prognozowany był na poziomie 11,75 proc. PKB. Dla porównania brytyjski deficyt fiskalny uwzględniający koszt ratowania banków wynosi nieco ponad 10 proc. PKB.

Rynek irlandzkiego długu pozytywnie zareagował na te wyliczenia, uznając plan ratowania irlandzkiego sektora bankowego za rozsądny. Rentowność obligacji 10-letnich spadła o 19 ptk. bazowych do 6,40 proc. Obniżył się też koszt ubezpieczenia irlandzkiego długu. Jednak akcje AIB straciły 18 proc.

Irlandzka gospodarka skurczyła się o 1,2 proc. w II. kw. br. Rząd w Dublinie zapewnia, że nie pójdzie w ślady Grecji i nie będzie ubiegał się o pomoc z nowo ustanowionego funduszu ratunkowego dla eurostrefy.