Komisja Europejska postanowiła w czwartek wszcząć postępowanie przeciw Polsce przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w związku z nieprzestrzeganiem unijnej dyrektywy w zakresie wydawania pozwoleń na poszukiwanie, eksploatację i produkcję węglowodorów.

"Chodzi o zezwolenia na eksploatację i produkcję gazu i ropy naftowej. Wiemy, że nad nową ustawą dotycząca przemysłu wydobywczego pracuje polski parlament, ale od miesięcy nie możemy uzyskać informacji, kiedy zostanie przyjęta" - powiedziała PAP rzeczniczka ds. energii Marlene Holzner.

Chodzi o dyrektywę z 1994 r. w sprawie warunków udzielania i korzystania z zezwoleń na poszukiwanie, badanie i produkcję węglowodorów. Jej celem jest zapewnienie niedyskryminacyjnego dostępu do tej działalności. KE przekonuje, że w szczególności "ma ona przyczynić się do zniesienia barier dla handlu na wewnętrznym rynku energii w celu poprawy bezpieczeństwa dostaw, redukcji kosztów i poprawy gospodarczej konkurencyjności".

KE już od marca 2007 roku apeluje do Polski o poprawne wdrożenie dyrektywy. "Polska nie spełnia wszystkich wymogów dyrektywy. Na przykład nie można stwierdzić, czy ustanawianie i udostępnianie wszystkich warunków i wymogów dotyczących prowadzenia działalności lub jej zaprzestania odbywa się zgodnie z przepisami dyrektywy" - tłumaczy KE w komunikacie prasowym.

Jak poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka ministerstwa środowiska Magdalena Sikorska, Polska uwzględniając uwagi Komisji Europejskiej do implementacji tej dyrektywy zmieniła zasady przyznawania koncesji na poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie węglowodorów włączając je do projektu nowej ustawy Prawo geologiczne i górnicze.

Projektowane przepisy usuwają wątpliwości Komisji Europejskiej w odniesieniu do nieprawidłowości we wdrożeniu dyrektywy - zapewniła Sikorska. Dodała, że projekt nowego Prawa geologicznego i górniczego oraz rozporządzenia o przetargach na koncesje został w czerwcu 2008 r. przekazany KE, z którą Polska jest w kontakcie w tej sprawie.

Sikorska przypomniała, że 18 listopada 2008 projekt ustawy został przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu. Prace nad tym dokumentem jeszcze trwają. Jak wyjaśniła, "projektowana ustawa jest obszernym i wysoce specjalistycznym aktem prawa zawierającym szereg nowych uregulowań i wymaga kompleksowej i pogłębionej analizy".

"Minister środowiska wielokrotnie występował do marszałka Sejmu z prośbą o przyśpieszenie prac nad ustawą w związku z toczącym się postępowaniem przeciwko Polsce" - podkreśliła rzeczniczka.