Tegorocznym żniwom na północnej półkuli towarzyszyło spore zamieszanie na globalnym rynku pszenicy. Głównym powodem były fatalne zbiory w Rosji, która jest trzecim na świece eksporterem zboża.

Susza zdziesiątkowała plony w Rosji, a władze wprowadziły obowiązujący do przyszłorocznych zbiorów zakaz eksportu pszenicy. W rezultacie ceny ziarna na międzynarodowym rynku podskoczyły dwukrotnie w porównaniu z czerwcową stawką 4,26 dolarów za buszel. Na początku września na giełdzie w Chicago buszel pszenicy (27,2 kg) z dostawą w grudniu zdrożał do 7,24 dolarów..

Kiedy Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) zwołała specjalną konferencję dla przedyskutowania kwestii rosnących cen, część światowych mediów doszła do wniosku, że znajdujemy się na przedsionku kolejnego globalnego kryzysu żywnościowego, jak w latach 2007-2008. Nadto, podobnie jak wówczas, w Mozambiku także wybuchły zamieszki, po części z powodu rosnących cen żywności.

Brytyjski “The Economist” jednak twierdzi, że nie ma powodów do paniki. Ceny obecnie są wciąż o o 40 proc. niższe od rekordowego poziomu. Ponadto dostawy są stabilne. FAO ocenia, iż tegoroczne zbiory pszenicy na świecie wyniosą 646 mln ton, czyli będą tylko o 5 proc. niższe niż w rekordowym roku 2009. Pszenica dopisała w USA i Kanadzie, dobrze zapowiadają się zbiory w Australii.

Do spadku cen pszenicy może przyczynić się również fakt, że hodowcy zwierząt zastępują pszenicę tańszymi karmami

Maximo Torero z Międzynarodowego Instytutu Badań Polityki Żywnościowej twierdzi, że nawet w przypadku wprowadzenia zakazu eksportu przez Ukrainę i Kazachstan – rozważanego obecnie w obu krajach – zapasy zboża są wciąż znaczne. Nadto na wyższe ceny farmerzy zapewne odpowiedzą w przyszłym roku zwiększeniem zasiewów.

Do spadku cen pszenicy może przyczynić się również fakt, że hodowcy zwierząt zastępują pszenicę tańszymi karmami. Niższe także niż podczas kryzysu żywnościowego sprzed dwóch-trzech lat są obecnie ceny ropy naftowej, co zmniejsza koszty transportu, spadło także zapotrzebowanie na biopaliwa wytwarzane ze zbóż.

Podczas poprzedniego kryzysu żywnościowego kilka krajów, w tym Argentyna, Indie i Rosja walnie przyczyniły się do wzrostu cen, wprowadzając u siebie zakazy eksportu. Pogorszyło to sytuację na rynku dostawców. Obecnie przy niższych cenach i większych zapasach wydaje się to mało prawdopodobne. Jeśli jednak inni eksporterzy pójdą w ślady Rosji, może to skłonić importerów do zakupów pszenicy za wszelką cenę, wypychając ceny w górę.