Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński mówił w poniedziałek w Szczecinie, że w ostatnich latach upadło tam przynajmniej siedem dużych zakładów. My się na takie rzeczy nie zgadzamy, to nie jest siła wyższa - podkreślał Kaczyński.

"Jeśli spojrzeć na te ostatnie lata, to upadło tutaj (...) przynajmniej siedem dużych zakładów. Ja mówię o tych dużych. Każdy z nich, kiedy upadł, to straty liczyły się w tysiącach" - mówił Kaczyński na spotkaniu w wyborcami. Jak dodał, trzeba to dostrzegać i zadawać sobie pytanie, czy można coś zrobić, żeby tak nie było.

Według Kaczyńskiego, w Polsce jest problem odbudowy gospodarki morskiej. "Kiedy myśmy byli przy władzy, to powołano odpowiednie ministerstwo i to ministerstwo miało pieniądze i podejmowano różnego rodzaju działania. Jedno z tych działań jest kontynuowane, chociaż niezbyt szybko - to gazoport" - mówił.

"Ale jak jest z innymi? (...) "Co jest z portem szczecińskim, który ma być teraz ograniczony, bo rurociąg północny ma do 15 metrów zmniejszyć zanurzenie statków, które będą mogły do niego dopływać?" - pytał Kaczyński.

Dodał, że był plan połączenie Świnoujścia ze stałym lądem. "Był taki plan przez nas zatwierdzony, został, można powiedzieć, uchylony. Nie ma go już" - mówił. Kaczyński pytał też, "co jest (...) z drogą S3 - tym korytarzem środkowoeuropejskim, który miał połączyć tę część Polski - a w szczególności Szczecin - nie tylko z dalszymi częściami Polski, idąc dalej na południe, ale także z innymi częściami Europy".

"Nowoczesny patriotyzm polega na tym, że my się na takie rzeczy nie zgadzamy" - zaznaczył Kaczyński. "Nie mówimy, że to jest jakaś siła wyższa, że nie można nic zrobić, bo (...) można" - dodał prezes PiS.