Cztery włoskie związki zawodowe podpisały we wtorek z dyrekcją Fiata porozumienie w sprawie przyszłości fabryki pod Neapolem, gdzie w przyszłym roku zostanie przeniesiona z Polski produkcja nowej pandy.

Porozumienie dotyczące modernizacji i restrukturyzacji zakładu w Pomigliano d'Arco podpisano w nowym kształcie; dodano do niego jeden punkt, w którym mowa jest o powołaniu komisji, rozwiązującej sporne kwestie realizacji tej umowy. To spełnienie postulatu strony związkowej.

Wtorkowego porozumienia, zgodnie z wcześniej wyrażonym stanowiskiem, nie podpisał lewicowy związek metalowców Fiom. Nie akceptuje on przedstawionego przez koncern planu reorganizacji pracy na poszczególnych zmianach, a także zaostrzonych zasad ogłaszania strajku podczas pracy w godzinach nadliczbowych. Rozwiązania te uważa niezgodne z konstytucją. Do związku Fiom należy 17 procent załogi z Pomigliano d'Arco.

Podczas wtorkowych rozmów w Rzymie, zakończonych podpisaniem porozumienia, postanowiono jednocześnie, że poddane ono zostanie pod referendum wśród załogi we wtorek 22 czerwca. Wcześniej informowano, że odbędzie się ono w czwartek.

"Nie zagraża to polskim pracownikom"

Przewodnicząca Solidarności w Fiat Auto Poland Wanda Stróżyk zwróciła uwagę, że ciągle nie ma oficjalnego stanowiska dotyczącego produkcji nowej pandy we Włoszech.

"Jeśli kierownictwo Fiata zdecydowało, to niewiele możemy na to poradzić. Nie zmusimy Fiata do produkcji samochodu tutaj czy tam. Nie mieliśmy wpływu na to, że produkcja była w Polsce ani nie mamy za bardzo wpływu, jeśli produkcję lokują gdzieś indziej" - powiedziała.

Stróżyk ma nadzieję, że nawet jeśli nowa panda będzie produkowana we Włoszech, nie zagraża to polskim pracownikom. Podkreśliła, że produkcja nowej pandy we Włoszech nie oznacza zaprzestania produkcji starej pandy w Polsce. Związkowcy liczą też na produkcję nowych modeli.

Pracownicy mają nadzieję, że obecna panda będzie długo znajdowała klientów, tym bardziej że zapewnienia o zatrudnieniu wszystkich dotychczasowych pracowników składali im prezes Fiat Auto Poland Enrico Pavoni, jak i zarząd w Turynie.

"Jeżeli nie będzie tej produkcji (nowej pandy), to będzie inna. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze dla nas i kolegów z Włoch" - zaznaczyła.



Stróżyk ma pretensje za pojawiające się oskarżenia, że polscy pracownicy godzą się na gorsze warunki pracy w zamian za utrzymanie produkcji. W taki sposób nastawia się przeciwko sobie i tworzy niezdrową konkurencję pomiędzy pracownikami z obu krajów - powiedziała. "Dążymy do czegoś wręcz przeciwnego - poprawy warunków pracy i płacy" - podkreśliła Stróżyk.

Obecnie fabryka w Tychach pracuje na pełnych obrotach, wykorzystując maksimum zdolności produkcyjnych, a spora część załogi pracuje w nadgodzinach.

Pierwszy kwartał tego roku był dla tyskiej fabryki rekordowy. W ciągu trzech pierwszych miesięcy roku z linii produkcyjnych zjechało 166 tys. 89 samochodów, o 25 tys. 729 więcej niż w tym samym czasie zeszłego roku (wzrost o 18,3 proc.). Najwięcej wyprodukowano modelu panda (72 tys. 506 sztuk) i fiata 500 (53 tys. 590).

Za granicę trafiło w sumie 129 tys. 590 samochodów marki Fiat i Abarth, co daje wzrost o ponad 15 proc. Najwięcej wyeksportowano do Włoch, Anglii, Francji i Niemiec, a także m.in. do Holandii, Hiszpanii, Austrii, Japonii, Belgii i Grecji.

W całym 2009 r. z taśmy produkcyjnej tyskiego zakładu zjechało prawie 606 tys. samochodów, czyli o blisko 113 tys. więcej niż rok wcześniej. Prawie połowa produkcji, ponad 298 tys. to fiat panda, ponad 176 tys. to fiat 500. W sumie samochodów marki Fiat i Abarth powstało w ubiegłym roku w

Tychach blisko 493 tys. 957. Pozostała część to produkowany na zlecenie koncernu Ford nowy ford ka. W pierwszym kwartale tego roku Fiat Auto Poland sprzedał w Polsce 7 tys. 115 samochodów osobowych, z czego 6 tys. 733 stanowiły auta marki fiat; pozostałe to alfa romeo, lancia i abarth. Swój udział w polskim rynku sprzedaży samochodów osobowych po trzech miesiącach tego roku firma szacuje na 9 proc.