Środowisko leasingowe aż huczy od plotek na temat megakontraktu, jaki przygotowuje TP. Telekom jeszcze w tym roku ma wymienić nawet 1/5 floty, która liczy aż 8 tys. samochodów. Oznacza to kontrakt na ponad 1,5 tys. samochodów. To trzy razy większy kontrakt od największej w tym roku wymiany floty w Coca-Coli.
Wojciech Jabłczyński, rzecznik prasowy TP, potwierdza, że telekom kupi nowe samochody. Nie chce jednak zdradzić, ile ich będzie, ale informacje o tak dużym kontrakcie płyną z samej centrali w Paryżu. Nowe auta ma kupować nie tylko TP, ale też wszystkie inne oddziały France Telekom w Europie.
Gdy na horyzoncie pojawia się tak spektakularny kontrakt, firmy samochodowe zacierają ręce i liczą na duże zyski. Jednak dla firm leasingowych czy zajmujących się długoterminowym wynajmem flot samochodowych tego typu kontrakty z dużymi korporacjami są coraz mniej opłacalne.
Przedstawiciel jednej z firm wynajmu samochodów, która współpracuje z TP, mówi wręcz, że zastanawia się, czy po latach współpracy nie zrezygnować z kontraktu. Firmy, które wynajmują telekomowi samochody, skarżą się na systematyczne zaniżanie przez niego stawek.
– Doszło do tego, że zastanawiamy się nad tym, czy nie zrezygnować z kontraktu – mówi anonimowo przedstawiciel jednej z firm.
Wojciech Jabłczyński nie rozumie takiego stanowiska.
–Na bieżąco współpracujemy z firmami leasingowymi i nie docierały do nas żadne sygnały w tej sprawie – mówi.
Przyznaje, że stawki faktycznie są niższe niż średnia na rynku, ale jest to efekt skali. Według niego, duży wpływ na niższe stawki mają niższe ceny zakupu samochodów – to efekt dużych rabatów, jakie otrzymuje telekom u producentów.
– Mamy dużą flotę i jesteśmy dużą firmą, a zatem gwarantujemy stabilność umowy. Trudno o lepszego kontrahenta – mówi Wojciech Jabłczyński.
– Korporacja to jest bardzo wymagający klient, na którym można dużo zyskać, również prestiżowo, ale też sporo można stracić – mówi Ireneusz Tymiński, dyrektor generalny KBC Autolease Polska.
Potwierdza, że duże korporacje mogą utargować znacznie korzystniejsze warunki dostaw niż mniejsze firmy, ale ta reguła akurat wynika ze specyfiki działalności rynkowej.