Ci, którzy w sierpniu 2008 r., gdy złoty był najsilniejszy, wzięli kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich, właśnie przestali tracić i płacą nieco niższą ratę niż dwa lata temu
Ostatnie dni były bardzo dobre dla złotego. Cena euro spadła poniżej poziomu 3,9 zł z ok. 4 zł pod koniec lutego. Złoty zyskał także na wartości w stosunku do franka szwajcarskiego – jego cena wczoraj wyniosła 2,66 zł. Tydzień wcześniej było 2,73 zł.
Spadek szwajcarskiej waluty najbardziej ucieszył tych, którzy latem 2008 r. wzięli kredyty we frankach. Od tamtego czasu bowiem złoty znacznie osłabł, więc ich raty były wyższe od płaconych na początku. Tymczasem przy obecnym kursie płacona przez nich rata będzie niższa od tej z 2008 roku. Stało się tak dzięki silniejszemu złotemu oraz decyzjom banku centralnego Szwajcarii.
– Wiele znaczący wzrost kursu franka wobec złotego w ostatnich dwóch latach został zbilansowany przez spadek stóp procentowych w Szwajcarii – powiedział Marcin Krasoń z OpenFinance.
Na dodatek perspektywy złotego są dobre. Większość analityków spodziewa się dalszego umocnienia naszej waluty. W prognozach mówi się, że waluta europejska może kosztować poniżej 3,8 zł, a frank – mniej niż 2,6 zł. Za umocnieniem naszego pieniądza stoją oczekiwania rynku co do podwyżek stóp procentowych. Analitycy uważają, że pierwsza już może nastąpić latem tego roku.
Dla inwestorów podwyżka stóp jest o tyle kusząca, że zagwarantuje im wyższe zyski z inwestycji w kraju, który i tak wydaje się stabilny i bezpieczny. Poza tym niskie stopy procentowe w USA i strefie euro powodują, że mogą oni pozyskiwać tanio kapitał. Gotowi są więc ryzykować i inwestują chętnie w krajach rozwijających się.

Zobacz pełną treść: Raty kredytu we frankach znów są niskie jak przed kryzysem