Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy wesprą europejskie banki znajdujące się obecnie w tarapatach finansowych - oświadczył prezydent Francji Nicolas Sarkozy podczas paryskiego mini szczytu nad pogarszającą się sytuacją finansową. Francuski przywódca zasugerował też złagodzenie rygorów finansowych obowiązujących kraje strefy euro.

Budżet państw UE, należących do strefy euro, zostanie zaadoptowany do sytuacji powstałej w związku z kryzysem finansowym - oświadczył prezydent Sarkozy. Zasugerował przy tym, że zasady takie jak deficyt budżetowy poniżej 3 proc. PKB i dług publiczny poniżej 60 proc. PKB mogą zostać złagodzone. Ma to pomóc w przezwyciężeniu skutków kryzysu.

Francuski prezydent dodał, że zasady zostaną złagodzone w związku z "wyjątkowymi okolicznościami". Także przewodniczący KE Jose Manuel Barroso stwierdził, że przepisy budżetowe będą stosowane "elastycznie".

Niespodziewana zmiana zdania

Wspólna deklaracja rządów Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch o pomocy dla banków jest o tyle zaskakująca, że jeszcze w sobotę rano bardzo negatywnie o idei ustalenia wspólnej, europejskiej wersji Planu Paulsona wypowiadał się chociażby niemiecki minister gospodarki Michael Glos.

W opublikowanym w sobotę wywiadzie odrzucił on koncepcję stworzenia wspólnego europejskiego funduszu wspierania zagrożonych kryzysem banków. To przede wszystkim instytucje finansowe - podkreślił - winny zadbać o własną wiarygodność. - Banki nie cieszą się zaufaniem i to jest właśnie główna przyczyna kryzysu finansowego - zaznaczył Glos.

Wydawało się, że Niemcy będą mogli liczyć też na wsparcie Wielkiej Brytanii

Wcześniej brytyjski premier Gordon Brown sugerował, że jest przeciwny zunifikowanej odpowiedzi na zawirowania rynkowe. W opozycji od początku stał Paryż, który zapewniał, że "nie ma powodu, by bać się francuskiej inicjatywy". Mówił o tym premier Francois Fillon podczas obchodów rocznicy zjednoczenia Niemiec w Berlinie.

Europejski "plan Paulsona"

Mini szczyt z udziałem szefów państw i rządów Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch rozpoczęto o 16:30. Ale już od rana dyplomaci pracowali nad wspólnym tekstem jego deklaracji.

- Interes europejski wymaga intensywnego wysiłku na rzecz koordynacji i konwergencji niezbędnych działań - czytamy w liście prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, którego adresatem był przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso.

Według dziennika "Le Monde" - "ten manewr ma na celu uspokoić (państwa europejskie - red.) i pozwolić prezydentowi Francji na ustalenie agendy pomimo wahań partnerów".

Przed opuszczeniem Londynu na zwołany w trybie pilnym mini szczyt premier Brown zapowiedział, że zaproponuje stworzenie specjalnego unijnego funduszu pomocy dla małych przedsiębiorstw, o wartości 15 mld euro.

- Uznajemy, że w dodatku do działań na poziomie narodowym, problemy globalne związane z ropą, kredytami, potrzebują globalnych rozwiązań - powiedział dziennikarzom brytyjski premier. - Zaproponuję fundusz [pomocy - red.] dla małego biznesu wart 12 miliardów funtów, tak, by małe przedsiębiorstwa w naszym kraju i reszcie Europy mogły dostać natychmiast fundusze na dalsze zatrudnianie i dalsze dostarczanie usług.

Z podobną inicjatywą wystąpił już wcześniej Europejski Bank Inwestycyjny - instytucja finansowa UE niezależna od budżetu Unii - zapowiadając stworzenie w ciągu dwóch lat funduszu o podobnej wartości - 15 miliardów euro - w celu wspierania niewielkich firm.

Różne zdania UE

Nowe kraje członkowskie, w tym Polska, zawiązały pod wodzą Hiszpanii sojusz, by zapobiec proponowanym przez KE zmianom w nadzorze nad sektorem ubezpieczeniowym - podały w piątek źródła dyplomatyczne w Brukseli.

Chodzi o zaproponowaną przez KE w zeszłym roku dyrektywę ubezpieczeniową zwaną Solvency II (z ang. wypłacalność), która ma zrewolucjonizować system nadzoru nad sektorem ubezpieczeń i reasekuracji w UE, a także zwiększyć jego bezpieczeństwo i konkurencyjność. W świetle światowego kryzysu finansowego i na skutek ostrych podziałów między krajami członkowskimi sprawa nabrała wymiaru politycznego.

- Kraje członkowskie zazdrośnie bronią swojej władzy - przyznał przedstawiciel francuskiego przewodnictwa w UE. - Jesteśmy świadomi, jaki to drażliwy temat. Konflikt dotyczy ubezpieczycieli działających w wielu krajach i tego, jaki będzie zakres nadzoru poszczególnych organów krajowych" - dodał.

Amerykański domek z kart

Obecny kryzys finansowy, którego źródłem jest amerykański rynek kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku (subprime mortgages) zbliża się do Europy wielkimi krokami. W piątek, rząd holenderski zgodził się przejąć całość aktywów przeżywającej trudności finansowe grupy bankowo-ubezpieczeniowej Fortis - to pierwszy dotknięty kryzysem bank strefy euro. Interwencja ma kosztować rząd 16,8 mld euro. Rządy Belgii, Holandii i Luksemburga już w ubiegłą niedzielę wsparły grupę, która obejmuje udział w holenderskim banku ABN AMRO.

TS/PAP/Le Monde/Sky News/TVN