Odsetek niespłacanych w terminie pożyczek jest podobny jak w bankach i wynosi 7–10 proc., za to zysk inwestorów może być trzy razy większy niż na lokacie.
Pożyczkowe serwisy społecznościowe pełnią funkcję pośrednika między osobami, które mają nadwyżki finansowe i są gotowe je pożyczyć, i tymi, którzy potrzebują pieniędzy. W Polsce działają trzy takie serwisy: finansowo.pl, kokos.pl i smava.pl.
Na razie, biorąc pod uwagę skalę ich działalności, nie jest to konkurencja dla banków. Jednak coraz więcej osób, którym banki odmówiły finansowania, trafia do serwisów społecznościowych.
– Obroty na naszym serwisie zwiększyły się do ok. 1 mln zł miesięcznie. W tej chwili trwa 115 tys. nowych aukcji, a rok temu było ich ok. 70 tys. W ciągu roku wzrośliśmy więc o prawie 50 proc., a suma udzielonych pożyczek przekroczyła 15,1 mln zł – twierdzi Rafał Agnieszczak, prezes portalu Finansowo.pl.
– Obroty rosną co miesiąc o ok. 15 proc. i teraz dochodzą do 1,5 mln zł miesięcznie – dodaje Arkadiusz Hajduk wiceprezes portalu Smava.pl.
W sumie obroty serwisów pożyczkowych w Polsce od rozpoczęcia ich działalności, czyli od niespełna dwóch lat, wynoszą około 48 mln zł.
Czy to się opłaca inwestorom, którzy pożyczają innym pieniądze?
– Co miesiąc publikujemy ranking 50 najlepszych inwestorów w naszym serwisie i w tej chwili nr 1 na liście zarobił w zakończonym roku 20,58 proc., uczestnicząc w pięciu różnych projektach – mówi Arkadiusz Hajduk, wiceprezes portalu Smava.pl.
W pierwszej pięćdziesiątce najlepszych inwestorów w 2009 roku realna roczna stopa zwrotu była wyższa niż 18,3 proc.

Więcej: Na pożyczkach społecznościowych można zarobić nawet 20 proc. rocznie