Firmy energetyczne powinny zachować większy umiar w podnoszeniu cen prądu - powiedział dziś wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jego zdaniem uwolnienie cen prądu dla odbiorców indywidualnych od 1 stycznia 2009 r. będzie zależało od wprowadzenia mechanizmów konkurencji.

Aby można było podjąć tę decyzję bez obawy i ryzyka wzrostu cen, trzeba wprowadzić do polskiego prawa rozwiązania tworzące mechanizmy konkurencji na rynku energii elektrycznej - podkreślił Pawlak. Chodzi m.in. o to, aby odbiorcy indywidualni mogli łatwiej zmienić dostawcę energii.

Jego zdaniem istotna jest większa odpowiedzialność firm energetycznych, "żeby w sposób bardziej umiarkowany podchodziły do spraw cenowych".

Podczas konferencji pt. "Summit on Sectoral Cooperation" szef resortu gospodarki zwrócił uwagę na różnice w cenach prądu w różnych regionach kraju. "Typowy pakiet domowy energii 2200 kwh rocznie jest dostępny w Polsce w niektórych regionach za 850 zł, a w innych za 1200 zł" - powiedział Pawlak.

Podkreślił jednak, że decyzję w sprawie uwolnienia cen energii podejmie Urząd Regulacji Energetyki (URE), który analizuje obecnie warunki konkurencyjności na rynku energii elektrycznej.

Wczoraj URE zapowiedział, że decyzja o tym, czy rynek będzie wolny od 1 stycznia 2009 (jak wcześniej planowano), czy pozostanie regulowany, będzie podjęta do końca września.

"Uwolnienie cen energii jest możliwe od 1 stycznia 2009 r."

Uwolnienie cen energii jest możliwe od 1 stycznia 2009 roku, jeśli do tego czasu pojawią się rozwiązania zapewniające lepszą pozycję klienta na konkurencyjnym rynku energii, wynika z dzisiejszych wypowiedzi wiceprezesa i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.

Na pytanie, kiedy powinien być uwolniony rynek energii w Polsce, Pawlak odpowiedział: "Wówczas, kiedy będzie dostatecznie konkurencyjny rynek".

Dodał, że są przygotowywane rozwiązania w tym zakresie, aby w łatwiejszy sposób konsument mógł zmieniać dostawcę, który oferowałby tańszą energię. "Pierwsze elementy konkurencyjnego rynku powinny wejść od 1 stycznia" – powiedział wicepremier dziennikarzom.

Zapytany, czy 1 stycznia byłby wobec tego dobrym momentem na uwolnienie cen, Pawlak odpowiedział: "Wszystko będzie zależało od tego, czy w procesie legislacji uda się wprowadzić przepisy, aby bez obaw można ten rynek otwierać".

Rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska, cytowana przez "Wall Street Journal Polska", powiedziała, że jest to zbyt daleko idąca interpretacja, a ogłoszenia taryf należy się spodziewać – zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami – do końca września.

KE: polski rynek energetyczny nie jest konkurencyjny

Jednak dzisiejszy "Parkiet" poinformował, że dotarł do decyzji Komisji Europejskiej z 11 września br., w której komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Charlie McCreevy uznał, że polski rynek energetyczny nie jest konkurencyjny.

Tymczasem Swora zapowiadał wcześniej, że jeśli polski rynek będzie konkurencyjny, to wówczas stawki opłat za prąd nie będą kontrolowane już w żadnym jego segmencie.

Co więcej, "Parkiet" dotarł także do wyników raportu, który w tej sprawie zlecił URE. "Diagnoza co do poziomu konkurencyjności polskiej energetyki jest negatywna" – czytamy w gazecie.

Według mediów, zniesienie taryf dla gospodarstw domowych od stycznia przełoży się na podwyżki cen energii elektrycznej o 20 - 50%. Jednakże szacunki te są oparte na kontraktach na 2009 rok, które na rynku energii są wciąż nieliczne.