Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom podczas zakończonych w czwartek w Moskwie rozmów uzgodniły kwestie współpracy odnośnie dostaw gazu do Polski - poinformowała dziś polska spółka gazowa. Porozumienie pozytywnie ocenia wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

"Strony porozumiały się w sprawie zwiększenia dostaw, a także przedłużenia istniejącego kontraktu do 2037 roku. Poza tym wypracowano kompromisowe rozwiązania dotyczące zarządzania spółką Europol Gaz i jej polityki taryfowej" - podało PGNiG w piątek w komunikacie.

Komunikat podobnej treści w Moskwie wydał też Gazprom. Rosyjski monopolista przekazał, iż "poczynione uzgodnienia zapisano we wspólnym Oświadczeniu stron i wejdą w życie po podpisaniu przez Rosję i Polskę stosownych dokumentów na szczeblu rządowym".

EuRoPol Gaz to polsko-rosyjska spółka, eksploatująca nasz odcinek gazociągu Jamał-Europa; transportuje on rosyjski gaz na Zachód, m.in. do Polski i Niemiec.

"Pozytywnie oceniam osiągnięcie porozumienie na poziomie biznesowym przez spółki. Kolejnym krokiem będzie przedstawienie porozumienia zespołowi ds. bezpieczeństwa energetycznego, a następnie przedłożenie go Radzie Ministrów" - napisał w oświadczeniu Pawlak.

Kwestią zapalną były opłaty tranzytowe dla rosyjskiego gazu przez polskie terytorium

PGNiG i Gazprom od początku tygodnia negocjowały dodatkowe dostawy gazu do Polski od 2010 r. w związku z wygaśnięciem kontraktu z rosyjsko-ukraińskim RosUkrEnergo (RUE), który dostarczał do Polski 2,3 mld m sześc. gazu rocznie. Od początku br. RUE nie realizowało dostaw. Zwiększenie długoterminowych dostaw ma się odbyć na zasadzie aneksowania polsko-rosyjskiego porozumienia międzyrządowego z 1993 roku oraz kontraktu jamalskiego pomiędzy PGNiG a Gazpromem. Umowa obowiązuje do 2022 roku; na jej podstawie wpływa do Polski ok. 7 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie. Była ta kolejna runda rozmów, porozumienie było zapowiadane już we wrześniu.

Wicepremier Pawlak, który wraz z rosyjskim ministrem ds. energii Sergiejem Szmatko uczestniczył w poniedziałkowych rozmowach spółek, po powrocie do Warszawy nie krył, że sprawa porozumienia ws. dodatkowych dostaw gazu nie będzie łatwa.

Kwestią zapalną były opłaty tranzytowe dla rosyjskiego gazu przez polskie terytorium, stosowane przez EuRoPol Gaz. Polska proponowała stawkę między 1,5 USD a 2 USD za przesył 1 tys. m sześc. gazu na odległości 100 km. Nie wiadomo jaką stawkę udało się uzgodnić; wiadomo natomiast, że przedłużono kontrakt jamalski do 2037 roku oraz łączną wielkość dostaw na poziomie 11 mld m sześc. rocznie.

"Uzgodniony musi być cały pakiet rozwiązań z Rosjanami"

Spółki Gazprom i PGNiG już w poniedziałek uzgodniły wstępnie, że będą współdziałać na rzecz zapewnienia równych udziałów (po 50 proc.) w spółce eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego, EuRoPol Gaz, o co apelują Rosjanie. Pawlak podkreślał jednak, że uzgodniony musi być cały pakiet rozwiązań z Rosjanami, a nie pojedyncze kwestie.

Obecnie obie spółki mają po 48 procent udziałów w EuRoPol Gazie, a 4 proc. akcji należy do Gas-Tradingu, w której akcjonariuszem - obok Gazpromu Eksport i PGNiG - jest m.in. spółka Bartimpex Aleksandra Gudzowatego. Biznesmen wielokrotnie wyrażał swoje oburzenie zamiarem wyeliminowaniem Gas Tradingu z EuRoPol Gazu. Wicepremier Pawlak podkreślał, że jeśli - w przypadku pełnego porozumienia z Rosjanami - dojdzie do zmian struktury akcjonariatu EuRoPol Gazu, będą one przeprowadzone zgodnie z polskim prawem.