Do 2012 roku koncern z Gdańska zamierza uruchomić kilkadziesiąt stacji bezobsługowych. Pierwsze z nich mają pojawić się w przyszłym roku.
Nowe stacje, obok autostradowych, które również Lotos planuje otwierać, mają pomóc koncernowi w zwiększeniu udziału w sprzedaży detalicznej paliw. W 2007 roku wynosił on 6 proc. Do 2012 roku udział ten ma wzrosnąć do 10 proc. - czytamy w opublikowanej latem strategii Lotosu do 2012 roku.
- Poszukujemy nowych, efektywnych sposobów dotarcia do klienta ostatecznego. Z naszych analiz wynika, że stacje samoobsługowe dają taką możliwość - wyjaśnia Jacek Neska, pełnomocnik dyrektora generalnego ds. handlu w Grupie Lotos.
Można je dużo łatwiej wybudować w pobliżu osiedli mieszkaniowych. Nie wymagają, terenów o tak dużej powierzchni, jak tradycyjne obiekty. Poza tym, jak dodaje Jacek Neska, koncern ma już doświadczenie w budowie bezobsługowych stacji paliw. Na podobnej zasadzie działa bowiem licząca już kilkaset placówek Lotos Diesel Service, sieć obsługująca klientów biznesowych.
Rozpoczęły się już poszukiwania lokalizacji pod nowe stacje Lotosu
Pierwsze zaplanowano na przyszły rok. Na razie wiadomo, że w ciągu czterech lat ma ich powstać kilkadziesiąt.
- Dokładna strategia ich rozwoju zostanie ogłoszona jesienią - informuje Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos.
Lotos nie jest jednak osamotniony w swych zamiarach. Jak donosi portal Petrolnet.pl, plany w zakresie budowy automatycznych stacji paliw ma również PKN Orlen.
Zdaniem Tadeusza Krawczyka, dyrektora firmy doradczej Akademia Rozwoju Systemów Sieciowych, obrany przez koncerny kierunek rozwoju jest słuszny. Według niego Polacy coraz bardziej przekonują się do korzystania z samoobsługowych urządzeń, które na szeroką skalę są już wykorzystywane w bankowości czy handlu.
O tym, że automatyczne stacje paliw mają przed sobą dużą przyszłość, jest też przekonany Jacek Wróblewski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
- Potrzebna jest tylko edukacja klientów. Wielu z nich wciąż ma obawy przed korzystaniem z nich z obawy przed utratą gotówki - twierdzi.
Analitycy są jednak zgodni, jest to niewątpliwie kierunek, do którego zmierzamy
- Szczególnie że automatyczne stacje są w stanie zaoferować taniej paliwo - dodaje Jacek Wróblewski.
A to dlatego, że nie muszą ponosić kosztów z tytułu zatrudniania pracowników, a te z roku na rok są coraz wyższe.
Czynnikiem sprzyjającym tworzeniu sieci samoobsługowych stacji paliw jest też dynamicznie rozwijający się rynek operacji bezgotówkowych. Karty płatnicze coraz bardziej zastępują pieniądze, również w Polsce.
To wszystko powoduje, że w ciągu ostatnich trzech lat segment automatycznych stacji w naszym kraju zwiększył się o 82 proc. W tym roku spodziewany jest kolejny wzrost o przynajmniej 20 proc. Obecnie w Polsce zmotoryzowani klienci mogą tankować na blisko 130 automatycznych stacjach. Zdecydowana większość z nich - 103 - należy do koncernu Neste. Jeśli Lotosowi uda się zrealizować plany, może on poważnie zagrozić liderowi rynkowemu. Jedno jest pewne, polski koncern ma szansę na objęcie pozycji drugiego gracza na rynku. Obecnie jest nim licząca 19 obiektów francuska sieć AS24 koncernu Total.