Nawet 6 euro miesięcznie trzeba zapłacić za wynajem metra kwadratowego magazynu w Warszawie. W pozostałych regionach cena wynajmu wynosi połowę tej kwoty.
Kryzys gospodarczy spowodował ograniczenie produkcji w wielu branżach. Firmy, które planowały inwestycje lub uruchomienie nowej produkcji, wycofują się ze swoich planów. Podobnie postępują deweloperzy, którzy zmniejszyli liczbę realizowanych obiektów. Według Michaela Rhyddercha, szefa Grupy Europejskich Rynków Kapitałowych firmy Cushman & Wakefield, w przypadku nieruchomości magazynowych Europa Wschodnia znalazła się w najgorszej sytuacji, spadek popytu wynosi 52 proc.

Dokończone inwestycje

Zdaniem ekspertów z Colliers International Poland w tym roku do użytku zostaną oddane tylko magazyny, których budowa rozpoczęła się wcześniej. Inwestor musiał dokończyć inwestycje, aby nie ponosić strat. Nowe magazyny powstają wyłącznie na zamówienie konkretnego najemcy (tzw. BTS), tylko nieliczne będą projektami spekulacyjnymi. Niewielka liczba inwestycji nie oznacza spadku cen wynajmu. Firmy, które już wybudowały magazyny, zaciągając na ten cel kredyty w bankach, postanowiły zrekompensować sobie koszty. W efekcie nadal obowiązują wysokie ceny najmu magazynów, jakie ukształtowały się pod koniec ubiegłego roku. Popyt zmalał, więc stawki powinny utrzymywać się przez następne kwartały na stałym poziomie. Najwyższe nadal są w I strefie warszawskiej i wynoszą od 4,50 do 6,00 euro za 1 mkw. Równie wysokie ceny wynajmu są w Krakowie, gdzie za 1 mkw. trzeba zapłacić od 4,00 do 4,80 euro. W pozostałych regionach właściciele żądają najwyżej 3 euro za 1 mkw.

Stawki czynszu

– Obecnie możemy mówić o względnej stabilizacji stawek czynszu i ogólnej sytuacji na rynku. Mamy atrakcyjne stawki czynszu i znacznie bardziej elastycznych deweloperów oraz stosunkowo wysoki poziom pustostanów i duży wybór lokalizacji. Z punktu widzenia najemców jest to najlepszy czas na podejmowanie decyzji o wynajmie – mówi Maciej Chmielewski, partner i dyrektor Działu Powierzchni Przemysłowych i Magazynowych w Colliers International.
Najłatwiej jest wynająć magazyn w okolicach Warszawy, gdzie takich obiektów jest najwięcej, chociaż ich ceny są wysokie. Tu powstaje najwięcej nowych obiektów. W ciągu ostatnich trzech miesięcy w rejonie Warszawy oddano do użytku 172 tys. mkw. powierzchni magazynowej, z czego zdecydowaną większość w strefie II. Największą inwestycją był magazyn Tulipan Park o powierzchni 50 tys. mkw. wzniesiony przez dewelopera Segro w podwarszawskim Nadarzynie. Ta nowa inwestycja spowodowała, że całkowita oferta rynku stołecznego wynosi 2,2 mln mkw. Dla porównania, od początku roku poza Warszawą oddano do użytku 315 tys. mkw. Oznacza to powiększenie potencjału rynków lokalnych o blisko 10 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. Pod koniec I kwartału całkowite zasoby powierzchni magazynowych na rynkach regionalnych wyniosły prawie 3,2 mln mkw. Najwięcej powstało w rejonie Poznania, ponad 78 tys. mkw. We Wrocławiu i na Śląsku nowi najemcy mogą korzystać z 66 tys. mkw. nowej powierzchni. W budowie są obiekty o łącznej powierzchni ponad 520 tys. mkw.



Mniej umów najmu

Właściciele magazynów, których budowa się jeszcze nie zwróciła, mają powody do niepokoju. W ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku podpisano umowy najmu na blisko 200 tys. mkw. W porównaniu z analogicznym okresem 2008 roku jest to o ponad 50 proc. mniej. Zdaniem ekspertów duży wpływ na osłabienie popytu ma gorsza sytuacja branży usług transportowo-logistycznych. W minionym kwartale firmy z tego sektora wynajmowały tylko 26 proc. powierzchni. Dla porównania – w I kwartale 2008 r. było to 38 proc., a w całym 2008 roku 44 proc. Na rynku warszawskim zawarto umowy najmu na łączną powierzchnię 57 tys. mkw., co stanowiło prawie 30 proc. całkowitej aktywności rynkowej. Zdecydowana większość transakcji przypadła na Strefę II, natomiast w Strefie III nie odnotowano żadnych transakcji najmu powierzchni magazynowych. Prawdziwym liderem wśród wynajmujących magazyny jest Śląsk, gdzie wynajętych zostało prawie 63 tys. mkw. oraz rejon Wrocławia, gdzie wynajęto 29 tys. mkw.
– Biorąc pod uwagę niepewność na światowych rynkach finansowych, trudno jest się pokusić o precyzyjną prognozę na II połowę bieżącego roku. Można tylko przypuszczać, że nastąpi dalszy wzrost popytu, a wolne dziś powierzchnie będą się powoli zapełniać – mówi Maciej Chmielewski.
Jego zdaniem, gdyby zapotrzebowanie najemców znacząco wzrosło, liczba pustostanów w niektórych regionach mógłaby zmniejszyć się i wzrosłyby stawki czynszu.