Mimo bardzo dobrych danych o wzroście gospodarczym w II kw. 2008 r., złoty nie zareagował oczekiwanym wzrostem wartości wobec dolara i euro. Zdaniem analityków, to potwierdzenie tezy, że inwestorzy zdecydowanie większą wagę przykładają ostatnio do wieści z rynków globalnych.

"Złoty nie zareagował na dobre dane o PKB za II kwartał, po godz. 10:00 pozostał na poziomie z porannego otwarcia. Prawdopodobnie bardzo dobre dane, które powinny wpłynąć na umocnienie złotego wraz ze wzrostem oczekiwań na kolejną podwyżkę stóp procentowych, zostały przyćmione przez tendencje globalne" - powiedziała analityczka Banku BPH Maja Goettig.

Ekonomistka zauważyła bowiem, że dziś nie widać żadnego większego ruchu na euro/dolarze i złoty wyraźnie podąża za tą parą walut. Zakładając więc taki scenariusz, należy oczekiwać rozruszania rynku dopiero po godzinie 14:00, gdy przez 2,5 godziny napływać będą kolejne dane z amerykańskiej gospodarki.

"W piątek po południu poznamy bardzo ważne dane z rynku amerykańskiego m. in. na temat dochodów ludności oraz wskaźniki optymizmu i zaufania Chicago oraz Michigan. Można więc oczekiwać, że prawdziwy handel rozpocznie się późnym popołudniem" - wyjaśnia Goettig.

W piątek ok. 10:35 za jedno euro inwestorzy płacili 3,3520 zł, a za jednego dolara 2.2720 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4750.

W czwartek po16:00 za jedno euro inwestorzy płacili 3,3485 zł, a za jednego dolara 2,2675 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4769. Rano, o godz. 10:40 jedno euro kosztowało 3,3439 zł, a dolar 2,2649 zł. Kurs euro/dolara wynosił 1,4768 zł.