Rada Polityki Pieniężnej przerwała trwający od listopada cykl obniżek stóp procentowych. Następna redukcja być może nastąpi w czerwcu, gdy Rada dostanie nowe dane o PKB i inflacji.
Rada Polityki Pieniężnej na wczorajszym posiedzeniu nie zdecydowała się na kolejne cięcia stóp procentowych. Pozostawienie ich bez zmian nie zaskoczyło rynku.
– Główny argument za przerwą w obniżkach to wyhamowanie spadków krajowej produkcji przemysłowej i wysoka inflacja, powyżej górnej granicy odchyleń od celu 2,5 proc. Dodatkowego argumentu dostarczyła niepewność co do kształtowania się kursu złotego i jego przełożenie na inflację – ocenia Maja Goettig, główny ekonomista Banku BPH.
– Trzeba pamiętać, że Rada w tym cyklu obniżyła stopy procentowe w sumie o 225 pkt bazowych. Z drugiej strony złoty wyraźnie się osłabił. RPP postanowiła zapewne przyjrzeć się temu, co dzieje się w gospodarce. I prawdopodobnie zrobi sobie przerwę na dwa kolejne miesiące – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.
Ekonomiści są zgodni, że kwietniowa decyzja nie oznacza końca cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Spodziewają się, że główna stopa NBP – stopa referencyjna – może spaść w tym roku do 3,5–3 proc. Obecnie wynosi ona 3,75 proc. i jest najniższa w historii.
Przez najbliższe dwa miesiące Rada zapewne zechce poczekać na kolejne informacje z gospodarki. Chodzi przede wszystkim o dynamikę PKB w I kwartale i projekcję inflacji. Pierwszą informację GUS poda pod koniec maja, najprawdopodobniej już po majowym posiedzeniu Rady. Drugą RPP otrzyma w czerwcu.
– To są dwa główne argumenty za tym, żeby stóp nie zmieniać w maju i w czerwcu. Dodatkowy to wzrost inflacji, która w kwietniu zapewne wyniesie 3,7 proc. Z drugiej strony za obniżką będą przemawiać dalsze spadki produkcji przemysłowej – w kwietniu może ona spaść o około 10 proc. – i wyraźne obniżenie dynamiki wynagrodzeń. Czekanie w takich warunkach z luzowaniem polityki pieniężnej aż dwa miesiące, gdy gospodarka będzie wykazywać symptomy coraz głębszego spowolnienia, może być trudne do zaakceptowania przez część członków rady – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.
Jego zdaniem RPP ciągle też będzie miała problem ze słabym złotym.
– Przy dużym deficycie sektora finansów publicznych, dużym ryzyku nowelizacji budżetu w połowie roku przestrzeń do umocnienia złotego będzie niewielka – mówi Jakub Borowski.