Najwyższa Izba Kontroli (NIK), po trwającej od września do stycznia inspekcji wystawiła pozytywną notę przygotowaniom do piłkarskich mistrzostw Europy 2012. Jednocześnie wskazała szereg niedociągnięć, które w najbliższym okresie muszą znaleźć rozwiązanie.

"Była to wyjątkowa kontrola - sprawdziliśmy działanie 30 instytucji i po raz pierwszy zakres kontroli był uzgadniany z podmiotami. Dzięki temu wiele z nich na bieżąco reagowało na nasze wnioski. 12 instytucji otrzymało ocenę pozytywną, a do pozostałych są zastrzeżenia. Podkreślę jednak, że celem nie było szukanie nieprawidłowości, ale zbadanie stanu faktycznego" - zapewnił wiceprezes NIK Józef Górny, który dziś przedstawił raport parlamentarzystom.

Najwyżej oceniono zaangażowanie i pierwsze efekty pracy władz samorządowych we wszystkich miastach gospodarzach i to głównie dzięki ich pracy w dużej mierze raport ma pozytywny oddźwięk.

"Cieszę się, że NIK obserwuje nasze prace i liczę, że następne raporty będą jeszcze bardziej korzystne. Dla mnie najistotniejsze jest, że jesteśmy pozytywnie oceniani przez UEFA. Wszystkie zadania są realizowane terminowo, a jedyne zagrożenia związane są z drogami i infrastrukturą kolejową" - powiedział minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki.

Zastrzeżenia dotyczyły stadionów, infrastruktury kolejowej, drogowej i lotniczej

Zastrzeżenia dotyczyły natomiast stadionów, infrastruktury kolejowej, drogowej i lotniczej oraz wykorzystania budowanych i modernizowanych obiektów sportowych po imprezie docelowej.

Za największe niedociągnięcie został uznany brak rządowego programu, który objąłby wszystkie strategiczne obszary związane z organizacją Euro 2012, co pozwoliłoby ustalić dokładny kosztorys i źródła finansowania poszczególnych przedsięwzięć.

Powstał wprawdzie tzw. "plan wieloletni", ale on obejmuje tylko budowę stadionów, a pomija wszystkie inne inwestycje. W harmonogramie prac spółki PL.2012 brakuje z kolei oszacowania kosztów i w jakim stopniu finansowane to będzie z budżetu państwa.

Minister Drzewiecki stwierdził z kolei, że jest to właściwie niemożliwe. "Oczywiście precyzyjnie wiemy, jakie środki budżetowe zostaną przeznaczone na budowę stadionu. Ale co z wyposażeniem tych obiektów - przecież ceny sprzętu elektronicznego cały czas się zmieniają, a my chcemy dostarczyć kibicom jak najwyższą jakość" - ocenił.

Niekorzystnie wypadło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Infrastruktury

Niekorzystnie wypadło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Infrastruktury. Pierwsze z nich nie opracowało harmonogramu i terminów realizacji prac, które mają zapewnić bezpieczeństwo podczas turnieju.

Drugiemu resortowi zarzucono z kolei brak weryfikacji na bieżąco programów rozwoju infrastruktury: lotniczej, drogowej i kolejowej. W ocenie NIK istnieje ryzyko, że z około trzech tys. km planowanych na Euro 2012 dróg ekspresowych i autostrad wykonanie około jednej trzeciej może okazać się nierealne.

"Na szczęście nieprawidłowości są drobne, a projekt ocenią później kibice z całego świata" - dodał na koniec minister sportu.

Podobną kontrolę przeprowadza ukraińska Izba Rachunkowa. W czerwcu ma być gotowy wspólny raport obu instytucji.