Port lotniczy w Łodzi uruchomił biuro podróży, by przyciągnąć pasażerów, touroperatorów i linie lotnicze.
Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej prognozuje, że ruch lotniczy w Polsce zmniejszy się o 1,6 - 4,9 proc. Władze łódzkiego portu uznały, że trzeba przekonać łodzian do latania z własnego lotniska. Powołały biuro podróży.
- Liczba pasażerów zmniejszy się o 70 tys. w porównaniu z 340 tys. osób w 2008 roku - mówi Wojciech Łaszkiewicz, wiceprezes łódzkiego lotniska.
Do spadku przyczyni się likwidacja trzech z siedmiu połączeń jedynego dużego przewoźnika w Łodzi - Ryanair.
By lotnisko zostało touroperatorem, potrzeba 2 mln zł na ubezpieczenie działalności.
- Liczymy, że gwarancji udzieli nam bank. To przyszłość, bo jako touroperator możemy zacząć działać najwcześniej za kilkanaście miesięcy, kiedy zdobędziemy doświadczenie - mówi Wojciech Łaszkiewicz.
Szefowie lotniska liczą na pasażerów czarterowych.
- Do najpopularniejszych kierunków w Turcji, Tunezji, Egipcie i Izraelu dołączy w tym roku połączenie na Kretę - mówi wiceprezes Łaszkiewicz.
Biura podróży należące do lotnisk działają też w Szczecinie i Katowicach. Pozostałe lotniska szukają innych pomysłów na zwiększenie ruchu turystycznego. W Krakowie rusza program SunStartAir. Pasażerowie otrzymują zniżki np. za parkowanie, a touroperatorzy i linie lotnicze mogą liczyć na pomoc w promocji swojej oferty. Podobny projekt przygotowano na Okęciu.
- Mamy nadzieję, że nasza współpraca pozwoli dotrzeć z informacją o usługach linii lotniczych do jak najszerszej grupy potencjalnych pasażerów - mówi Jakub Mielniczuk, rzecznik prasowy lotniska Okęcie.