W ostatnich tygodniach media obiegła informacja o polskiej firmie, która ma zamiar zawojować światowy rynek luksusowych samochodów sportowych.
Inwestorzy kupują marzenia. Marzenia o swoim własnym bogactwie, a przede wszystkim marzenia o tym, że przedsiębiorstwo, w które zainwestowali, okaże się wyjątkowo zyskowne. W przypadku firm istniejących już od pewnego czasu owe marzenia można poprzeć dotychczasowymi działaniami spółki. Co jednak w przypadku zupełnie nowych biznesów? Na świecie istnieje mnóstwo specjalistycznych instytucji zajmujących się wyszukiwaniem potencjalnie ciekawych pomysłów, które w przyszłości mogą dać ogromne zyski. Jednymi z bardziej znanych są fundusze venture capital - wspierające finansowo niedojrzałe przedsiębiorstwa. Ludzie pracujący w takich funduszach zajmują się oceną pomysłów, wizji założycieli spółki, a przede wszystkim szansą na faktyczne zyski.
W ostatnich tygodniach media polskie (finansowe i nie tylko) obiegła informacja o polskiej firmie, która ma zamiar zawojować światowy rynek luksusowych samochodów sportowych. Firma notowana jest na rynku NewConnect. Rynku, na którym jak się zdaje, notowane są w dużej mierze marzenia.
W ciągu roku Veno Automotive ma wyprodukować 10-12 egzemplarzy auta o mocy nawet 700 KM dostępnego jako roadster ze zdejmowanym, twardym dachem oraz jako coupe, a na wyposażeniu pokładowym znajdzie się między innymi ABS, kamera termowizyjna, karbonowe detale wnętrza, klimatyzacja, wysokiej klasy zestaw audio, elektrycznie regulowane fotele, ekskluzywna, skórzana tapicerka, ceramiczne hamulce oraz szereg drobniejszych elementów dostępnych w ramach programu indywidualizacji. Gdy czyta się informację prasową, brakuje tylko zapewnień o dodawaniu darmowych hostess. Informacja aż roi się od nazw znanych marek Lamborghini, Aston Martin, Ferrari, Maserati, Koenigsegg, Ascari. Wszystkie te firmy mają zostać zakasowane supersamochodem, o który wypytują już klienci z Rosji i Bliskiego Wschodu. I to wszystko w ciągu jednego roku (sama firma ma niewiele dłuższą historię).
W ciągu jednego zaledwie roku firma przeprowadzi testy, badania, zatrudni producentów, projektantów, dopracuje wszystko w najmniejszych szczegółach po to, żeby wyprodukować samochód Batmana. Przepraszam, samochód, jak zauważono na wielu forach specjalistycznych, będący niemal kopią Lamborghini Reventon. Cudotwórcy?!
Posłuchajmy, co mówił prezes Veno Arkadiusz Kuich: Planujemy stworzyć inkubator, który będzie służył pomocą ludziom, którzy tak jak ja z kolegą zaczynali w opuszczonej pralni w piwnicy i nie mają doświadczenia lub środków na rozruch. [...] Dla nas pracą jest tworzenie ciągle nowych projektów. Po miesiącu czy dwóch miesiącach emerytury zaczęlibyśmy chodzić po ścianach z braku zajęcia. To wypowiedzi sprzed siedmiu lat. Dotyczyły uruchomionego wówczas (w szczycie bańki internetowej) projektu - portalu yoyo.pl. Czy od tamtej pory prezes z przyjaciółmi zyskali odpowiednie doświadczenie? Spółka Internet Idea złożyła wniosek o upadłość po dwóch latach od uruchomienia portalu yoyo.pl. Z wypowiedzi prasowych wynika, że budowa sportowego luksusowego samochodu jest o wiele prostsza niż portal internetowy.