Coraz więcej Amerykanów traci swoje domy z powodu długów hipotecznych. W drugim kwartale liczba wywłaszczeń w porównaniu z 2007 rokiem wzrosła w USA dwukrotnie.

Teraz na 171 amerykańskich gospodarstw domowych przynajmniej jedno jest objęte procedurą foreclosure, czyli postępowaniem prawnym, które ma celu pozbawienie dotychczasowych właścicieli prawa do ich nieruchomości. Za niespłacone długi domy przechodzą na własność banków. Według kalifornijskiej firmy RealityTrac wywłaszczenia dotyczą 740 tys. domów.

Rosnąca liczba wywłaszczeń przyczynia się do spadku cen domów, co zwiększa dla właścicieli ryzyko drastycznych zmian w hipotekach oraz większych strat w portfelach hipotecznych u kredytodawców. W związku z tym coraz mniej hipotek zdobywa gwarancje w formie papierów wartościowych, bo od nich właśnie uciekają dzisiaj banki i firmy finansowe.

W pierwszym półroczu amerykańskie banki przejęły 370 tys. domów

RealityTrac ocenia, ze do końca tego roku liczba wywłaszczeń w Ameryce wzrośnie do 2,5 miliona. W pierwszym półroczu amerykańskie banki przejęły 370 tys. domów, co oznacza niemal trzykrotny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Najwięcej procedur wywłaszczeniowych wszczynanych jest w Newadzie, gdzie zagrożone jest jedno na 43 domostwa w tym stanie. To czterokrotnie więcej niż w całej Ameryce. Na drugim miejscu jest Kalifornia, problem dotyczy co 65. domostwa, co oznacza trzykrotny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. W Arizonie prawnicy pukają do co 70. domu z nakazem wszczęcia procedury foreclosure.

T.B., Bloomberg