Boję się iść do skarbnika miasta i powiedzieć mu, że po raz kolejny musi zacząć szukać dodatkowych pieniędzy - tak skwitował swoją opowieść o kolejnych miejskich inwestycjach urzędnik jednego z największych polskich miast.
Już teraz część samorządów boryka się z rosnącymi kosztami inwestycji. A plany są bardzo rozbuchane. Po latach posuchy mieszkańcom obiecano nowe mosty, drogi i stadiony. Nie ma się jednak co oszukiwać. Wszystkiego nie uda się zbudować. Koszty inwestycji rosną, a miasta, mające nóż na gardle w postaci Euro 2012, jeszcze bardziej je podbijają. Jeśli jeszcze pełną parą ruszy budowa autostrad i dróg ekspresowych (2009 rok to ostatni gwizdek), to może się okazać, że zabraknie chętnych na samorządowe kontrakty.