Tak dużego wzrostu cen nie było od sierpnia 2004 roku, kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej - powiedziała dziś w Sejmie podczas debaty nt. drożyzny posłanka Elżbieta Rafalska (PiS).

Dodała, że ceny energii w Polsce są, po Słowacji i Włoszech, jednymi z najwyższych w Unii Europejskiej; podobnie jest ze stawką akcyzy, która jest jedną z najwyższych w Europie.

"Rosną ceny energii, gazu i nie jest to wyłącznie problem ekonomiczny. To problem społeczny, a tego nie chcecie zauważyć" - zwróciła się do siedzących na sali posłów PO.

"Udział wydatków przeznaczonych na opłacenie mieszkań, wody, energii elektrycznej i gazu kształtuje się na poziomie 24 proc. ogólnych wydatków gospodarstw na konsumpcję. To dużo więcej, niż w innych krajach Unii Europejskiej" - podkreśliła.

"Rosną płace, ale jeszcze bardziej rosną ceny niektórych produktów"

Zaznaczyła, że rosną płace, ale jeszcze bardziej rosną ceny niektórych produktów. "To nie koniec podwyżek, bo szczyt inflacji ciągle podobno jest przed nami" - dodała.

Powiedziała też, iż w tym roku wzrosną raty kredytów hipotecznych zaciągniętych w złotówkach.

"To nie jest żaden czarny scenariusz napisany przez Prawo i Sprawiedliwość. To rzeczywistość, której Polacy doświadczają, sięgając codziennie do kieszeni, płacąc za zakupy" - dodała.