Banki, które udzielały kredytów na zakup domów i mieszkań, powinny być przygotowane na ewentualne zmiany na rynku nieruchomości i walut - uważa przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Stanisław Kluza.

Kluza odpowiadał dziś w Sejmie na pytania Zbigniewa Babalskiego i Iwony Arent (PiS) nt. działań w stosunku do banków, wymuszających większe marże za kredyty hipoteczne.

"Gospodarka rozwija się cyklicznie i było jasne, że w takich długich okresach kredytowania sytuacja może się zmieniać" - podkreślił Kluza.

Kluza podał, że Komisja ma dane, że kilka banków zwróciło się w ostatnich tygodniach z żądaniem dodatkowego zabezpieczenia kredytów hipotecznie zabezpieczonych nieruchomościami. Banki uzasadniały to spadkiem wartości nieruchomości i wzrostem kosztów kredytów - dodał.

"Jeden z banków przygotował nawet aneksy umów, w których to kredytobiorca miał - w trosce o bezpieczeństwo zgromadzonych w tym banku kredytów - prosić bank o podwyższenie marży jego kredytu" - podał Kluza. "Takie działania spotkały się ze sprzeciwem nadzoru bankowego" - zaznaczył.

"Przy KNF działa sąd polubowny, do którego można się zwrócić, jeśli doszło do naruszenia przez banki praw klientów"

Przypomniał, że przy KNF działa sąd polubowny, do którego można się zwrócić, jeśli doszło do naruszenia przez banki praw klientów. Jeden z departamentów komisji przyjmuje też skargi, których efektem - po analizie zgłoszeń - są upomnienia lub wymuszenie przez nadzór finansowy konkretnych zachowań.

Podkreślił, że nadzór w konkretnych przypadkach współpracuje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), z którego wniosku prowadzone są sprawy w sądzie.

"Należy rozdzielać zwiększenie zabezpieczenia udzielonego kredytu od podnoszenia rentowności banków, kosztem klientów" - mówił Kluza. W tym drugim przypadku, banki muszą liczyć się ze zdecydowaną reakcją nadzoru bankowego - zaznaczył.

Szef KNF podkreślił, że domaganie się przez banki dodatkowego zabezpieczenia lub sprzedaży dodatkowych produktów dla zabezpieczenia umów kredytowych może być objawem "niedostatecznej jakości zarządzania ryzykiem kredytowym w danym banku".

"Dlatego proces zarządzania ryzykiem w takich bankach, które wystąpiły o dodatkowe zabezpieczenia, będzie przedmiotem dodatkowej analizy Nadzoru" - zaznaczył.

"Stanowisko NBP, że banki mają prawo do podwyższania marż, nie jest do zaakceptowania"

W ocenie nadzoru finansowego, stanowisko NBP, że banki mają prawo do podwyższania marż, nie jest do zaakceptowania - podkreślił Kluza. "Obecna sytuacja na rynku nie może być wykorzystywana przez banki do poprawiania rentowności kosztem klientów albo przez podwyższanie marż, albo powiększanie widełek przeliczeń (spread) walutowych" - podkreślił szef nadzoru.

Kluza dodał, że KNF przygotowuje rekomendacje dla banków, przy zarządzaniu ryzykiem kredytowym.

"W niespokojnych czasach, zatrzymywanie zysków jest najlepszą metodą wsparcia kapitałowego instytucji finansowych. Zatrzymywanie przez banki dywidendy to najlepszy sposób" - przypominał.

Zaznaczył, że KNF zwrócił się do zarządów banków, by zwracały się do swoich właścicieli, by te środki pozostawały w bankach.

W 2007 r. na dywidendy z banków trafiło 5,7 mld zł 53 proc. zysku netto, w 2008 4,5 mld zł - 40 proc. zysku - podał. przypomniał, że w poprzednich latach - większość zysków banków trafiała na dywidendy.