Jak powinien przebiegać proces wyboru tzw. operatora multipleksu?
Wiadomość o ogłoszeniu przewodniczącego KRRiT z 3 lutego 2009 r. (M.P. nr 12, poz. 153) o możliwości uzyskania koncesji na rozpowszechnianie programu telewizyjnego odnoszących się do uruchomienia pierwszego polskiego centrum dystrybucji zdefiniowanych w Dyrektywie 2007/65/WE audiowizualnych usług medialnych (przekazów telewizyjnych lub medialnych usług na żądanie) przeszła w polskich mediach bez większego echa. Nadal ciągle nie wiadomo, kto ma zostać operatorem tego tzw. multipleksu. Pierwotnie mówiło się o założeniu spółki przez dostawców usług medialnych, którzy uzyskają do niego dostęp (TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TVN, TV4, TV Puls), ale wspominano też o EmiTel sp. z o.o.
Tymczasem kwestia zorganizowania pierwszego multipleksu jest na tyle kluczowa, że pierwotnie zakładano, że jego operator powinien być wskazany w ustawie (wynika to z planu wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej w standardzie DVB-T z 14 stycznia 2008 r. Ministerstwa Infrastruktury). O tym, że wyłonienie go nie jest jednak materią ustawową, zdecydowało nasze zapóźnienie w tworzeniu ram prawnych cyfryzacji telewizji. Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji polegająca na implementacji Dyrektywy 2007/65/WE utknęła w Ministerstwie Kultury. Zmiany prawne wprowadzone ustawą o przekształceniach i zmianach w podziale zadań i kompetencji organów państwowych właściwych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji i nowelami prawa telekomunikacyjnego muszą na razie wystarczyć. Na szczeblu rządowym ani wskazany Plan wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej w standardzie DVB-T z 14 stycznia 2008 r., ani żadna inna strategia cyfryzacji nie jest aktualnie realizowana.
Wiedza o procesach cyfryzacji telewizji jest znikoma, tymczasem będący podmiotem prywatnym operator multipleksu ogrywa w nich kluczową rolę. Dysponuje środkami promowania niektórych usług kosztem innych, np. w postaci elektronicznego przewodnika po programach. Prawo nie ogranicza go obecnie w świadczeniu samodzielnie takich usług. W takiej sytuacji pytanie o to, jaki mechanizm miałby ograniczać jego przewagę nad innymi dostawcami usług medialnych, stałoby się szczególnie aktualne. Niezależnie od tego należy zdać sobie sprawę, że podmioty, które uzyskają dostęp do pierwszego multipleksu, będą zainteresowane opóźnieniem procesów cyfryzacyjnych. Jak najpóźniejsze uruchomienie kolejnych multipleksów, do których dostęp uzyska przecież konkurencja, jest w ich interesie. Jak zapobiec negatywnemu oddziaływaniu na pluralizm mediów przez operatora multipleksu lub pierwszych jego beneficjentów? Na to pytanie polski porządek prawny nie daje żadnej odpowiedzi.