Komisja Nadzoru Finansowego podejrzewa manipulację ceną akcji w przypadku dwóch debiutów na NewConnect (NC). Dotyczą papierów spółek, które pojawiły się na rynku w lutym i kwietniu.
Wnioski dotyczące obydwu spraw trafiły już do prokuratury - mówi GP Artur K. Kluczny, zastępca przewodniczącego KNF.
Przypadki nadużyć wychwycone przez Komisję dotyczą manipulacji ceną w dniu debiutu spółek.
Podejrzenia nie dotyczą głównych akcjonariuszy ani osób zasiadających w radach nadzorczych i zarządach, ale działań inwestorów indywidualnych, którzy objęli akcje w ofertach prywatnych spółek lub nabyli je jeszcze przed debiutem od osób, które w takiej ofercie wzięły udział.
- Wśród nich znalazły się osoby, których działania, być może nie do końca świadomie, naruszyły zasady uczciwego obrotu. Nie możemy autorytatywnie twierdzić, że doszło do umówionych transakcji. Potwierdzenie naszych podejrzeń wymaga uprawnień prokuratorskich, ale uważamy, że w dniu debiutu inwestorzy mogli składać w porozumieniu zlecenia sprzedaży i nabycia akcji po cenie dużo wyższej niż wynikałoby z naturalnej gry sił rynkowych - mówi Artur Kluczny.
- Dwa przypadki na NewConnect przypadają na ponad 60 notowanych spółek. Na rynku głównym giełdy również nie obserwujemy większych zmian w tym zakresie - dodaje.
Komisja przypomina, że uważa NC za rynek stosunkowo bezpieczny, ale o dużo wyższym profilu ryzyka niż rynek regulowany. Podstawowe czynniki ryzyka, o jakich należy pamiętać inwestując na NC, wiążą się z notowaniem firm małych, bardziej podatnych na wahania koniunktury, na wczesnym etapie rozwoju i z krótką historią biznesową oraz obecnych w segmentach, gdzie działalność jest obarczona wyższym ryzykiem, jak innowacje technologiczne i usługi.
Do tego dochodzą czynniki ryzyka związane ze specyfiką rynku. Firmy emitują zwykle niewiele akcji do małej grupy inwestorów, co ogranicza ich płynność. Ryzyko stwarzają też ograniczone obowiązki informacyjne spółek w porównaniu z rynkiem regulowanym.
Ostatni czynnik to ograniczone możliwości nadzoru KNF nad NC, choć mają do niego zastosowanie przepisy dotyczące m.in. zakazu manipulacji informacją lub ceną instrumentu finansowego. Organizatorem i nadzorcą NC jest GPW.
I właśnie z giełdą KNF rozmawia o rozwiązaniu innej kwestii związanej z działaniem NC - sposobie ustalania kursów odniesienia debiutantów. Niskie kursy odniesienia, które w wielu przypadkach mogą być oderwane od rzeczywistej wartości spółek, prowadzą do fantastycznych debiutów, mimo że później ceny akcji często spadają nawet poniżej pierwotnego poziomu.
- Spółek na NewConnect jest sporo, ale bardzo różnych, więc trudno ustalać jeden kurs odniesienia. Ale na pewno musi być przede wszystkim urealniony - mówi Artur Kluczny.
KNF dobrze ocenia za to decyzje GPW o nałożeniu nowych obowiązków na autoryzowanych doradców, zwłaszcza konieczności przedstawienia raportu z oferty prywatnej i dokumentu ofertowego.