Ministerstwo Gospodarki planuje wprowadzić nową instytucję prawną w postaci upadłości konsumenckiej. Dziś pod obrady Rady Ministrów trafi kolejna z 20 ustaw - pakietu na rzecz przedsiębiorczości. Klub PiS złożył w Sejmie własny projekt ustawy o upadłości konsumenckiej.

Wiceminister gospodarki, Adam Szejnfeld, zapewnił, że zarówno cały pakiet ministerstwa, jak i ten projekt są skierowane nie tylko do przedsiębiorców, ale do całego społeczeństwa. Prawo do upadłości ma przysługiwać tylko tym osobom, które udowodnią przed sądem, że fakt iż nie mogą wywiązać się z zobowiązań finansowych, nie jest ich winą.

Projekt ministerstwa zakłada, że będzie możliwość umorzenia części zobowiązań, a nie tylko rozliczenia przez sprzedaż majątku dłużnika. Pomysłodawcy proponują też, by postępowanie upadłościowe można było przeprowadzać raz na 10 lat.

Szejnfeld podkreśla, że jeśli osoba, której przyznano prawo do ogłoszenia upadłości, w czasie postępowania będzie dalej zaciągać lekkomyślne zobowiązania finansowe proces może zostać unieważniony.

Powstały w ministerstwie gospodarki projekt pomyślnie przeszedł już uzgodnienia międzyresortowe i komisję kodyfikacyjną

Zdaniem wiceministra Szejnfelda Rada Ministrów powinna pozytywnie zaopiniować ten pomysł i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Sejm uchwali nowe przepisy po wakacjach.

Podczas posiedzenia Rada Ministrów zajmie się również planem pracy na drugie półrocze 2008 roku.

Lewiatan pozytywnie o projekcie Ministerstwa Gospodarki

Patrycja Rogowska z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" ocenia pozytywnie projekt ustawy o upadłości konsumenckiej, którym zajmuje się dziś rząd.

Zdaniem Rogowskiej w przypadku tego projektu "na pochwałę zasługują zarówno sam pomysł, jak i jego wykonanie. Szczególnie warto podkreślić jego zwięzłość i spójność z obowiązującym prawem".

Klub PiS złożył w Sejmie własny projekt ustawy o upadłości konsumenckiej

Projekt PiS-u zakłada kilka rodzajów postępowań upadłościowych, których wybór zależałby od sytuacji majątkowej dłużnika.

Według projektu autorstwa PiS, dłużnik, którego zarobki nie pozwalają na spłatę zadłużenia i pokrycie podstawowych kosztów utrzymania jego i rodziny będzie mógł ogłosić upadłość.

Jak czytamy w oświadczeniu, ustawa o upadłości konsumenckiej jest potrzebna ponieważ "współcześnie niemal we wszystkich rozwiniętych krajach mamy do czynienia ze zjawiskiem określanym mianem wykluczenia społecznego spowodowanego nadmiernym zadłużeniem".

PiS podkreśla, że "problem zadłużenia, którego dłużnik, dokładając nawet wszelkich starań, nie jest w stanie spłacić własnymi siłami dotyka już ponad miliona polskich rodzin", powodując "zjawisko tzw. spirali zadłużenia".

Projekt ustawy o upadłości autorstwa PiS przewiduje różne rodzaje postępowań upadłościowych

Wybór postępowań zależałby od sytuacji majątkowej dłużnika.

Projekt przewiduje też postępowanie zapobiegające niewypłacalności, które mogłoby zostać wszczęte gdy dłużnik jest jeszcze wypłacalny, jednak porównanie rozmiarów jego zadłużenia ze stanem majątku i możliwościami zarobkowymi wskazuje na zagrożenie niewypłacalnością. Jak przewidziano w projekcie, postępowanie takie mogłoby zakończyć się zatwierdzeniem przez większość wierzycieli układu, w którym zmniejszą oni należności dłużnika albo rozłożą je na raty.

Z kolei postępowanie upadłościowe - podkreślono w oświadczeniu - mogłoby zostać wszczęte wtedy, gdy zobowiązania dłużnika przewyższają wartość jego majątku w znaczeniu czynnym, a jednocześnie nie reguluje on swych wymagalnych zobowiązań.

Upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami mogłaby zostać ogłoszona wówczas, gdy analiza sytuacji majątkowej dłużnika wskazuje na możliwość spłaty istotnej części zadłużenia, a co za tym idzie - na prawdopodobieństwo zawarcia z nim układu przez wierzycieli.

Z kolei upadłość obejmująca likwidację majątku dłużnika - napisano w oświadczeniu - mogłaby zostać ogłoszona wtedy, gdy analiza stanu majątkowego dłużnika prowadzi do wniosku, że jego majątek i przyszłe przychody nie wystarczą na zaspokojenie wierzycieli w takim stopniu, by było możliwe zawarcie układu z wierzycielami.