Rynek. Najszybciej tanieją mieszkania wybudowane w technologii wielkiej płyty. Najtrudniej je sprzedać, więc nie są dobrą lokatą kapitału.
Teraz trudno sprzedać mieszkanie niezależnie od jego wielkości i technologii, w której zostało ono wykonane.
- Wprawdzie ceny na rynku wtórnym nie spadły znacząco, ale rzeczywiste ceny transakcyjne są nawet o 10-15 proc. niższe - mówi Jerzy Sobański z Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w obrocie nieruchomościami.

Klient wybrzydza

Mieszkania z lat 70., wykonane w technologii wielkiej płyty kosztują jeszcze mniej i sprzedają się najtrudniej.
- Średnią cenę nieruchomości na rynku wtórnym obniżają mieszkania stare z wielkiej płyty - potwierdza Magdalena Ciechońska z Money Export. Niewielu inwestorów decyduje się na zakup tego rodzaju nieruchomości.
Na rynku pojawiło się bardzo dużo nowych mieszkań oddanych do użytku przez deweloperów, na które brakuje chętnych. Rośnie też liczba używanych mieszkań wystawionych do sprzedaży. Jeszcze przed rokiem we Wrocławiu na jedno wystawione do sprzedaży mieszkanie przypadało 13 chętnych. Teraz sytuacja zmieniła się i kupujący może przebierać spośród kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu mieszkań spełniających jego potrzeby. Klienci stali się bardzo wymagający. Jeśli mieszkanie nie spełnia w całości ich oczekiwań, szukają innego. Nie należy się temu dziwić, bo kupno mieszkania to często największa inwestycja w życiu.
- Mieszkania w starych kamienicach lub w wielkiej płycie nie zaspokajają oczekiwań klientów - mówi Sylwester Jankowski z Wings Development. Lata siedemdziesiąte, w których powstawały budynki z wielkiej płyty, nie kojarzą się z dobrą jakością, więc w zasadzie nie ma klientów, którzy chcą kupić w nich mieszkanie. Jeśli dochodzi do transakcji, to wówczas, gdy klient uświadomi sobie, że na porównywalne mieszkanie w nowszym budynku wykonanym z cegły, nie stać go.

Wielka płyta tanieje

Rok temu, gdy przeżywaliśmy prawdziwy boom na rynku nieruchomości i popyt wielokrotnie przewyższał podaż mieszkań, w zasadzie nie było różnicy w cenach mieszkań z wielkiej płyty i cegły. Teraz te segmenty rynku niemal całkowicie się rozjechały. Najmniejszy popyt jest na większe mieszkania wykonane w technologii wielkiej płyty. Pośrednicy podkreślają, że jeśli klient ma pieniądze na kupno 70-metrowego mieszkania w wielkiej płycie, to często decyduje się na kupno mniejszego mieszkania z cegły. To działanie jak najbardziej racjonalne, bo jeśli ma to być mieszkanie przejściowe, to na pewno łatwiej będzie za kilka lat sprzedać mieszkanie z cegły niż z wielkiej płyty.
Wielką płytę kupują osoby, które nabywają pierwsze mieszkanie i na inne ich nie stać, albo osoby z rodzinami kupujące mieszkanie docelowe, gdy zależy im na większej powierzchni, a nie mają perspektyw, że wzrosną ich dochody i w przyszłości kupią inne. Liczba potencjalnych nabywców nie jest więc zbyt duża. W tej chwili mieszkania z wielkiej płyty mogą być nawet o 20-30 proc. tańsze od porównywalnych lokali wybudowanych z cegły równie atrakcyjnie położonych.
Specjaliści spodziewają się dalszego spadku cen mieszkań, ale tylko tych gorzej położonych i z wielkiej płyty. Jedynym atutem takich mieszkań może być atrakcyjna lokalizacja.

Bardziej trwała tendencja

W tej chwili mamy rynek kupujących, czyli dobry czas, by znaleźć ładne mieszkanie za relatywnie niskie pieniądze. Nawet jeśli w ciągu najbliższych miesięcy rynek nieruchomości mieszkaniowych się odbuduje i ceny zaczną nawet rosnąć, czego spodziewa się wielu ekspertów, to w najmniejszym stopniu to ożywienie będzie dotyczyło mieszkań z wielkiej płyty. Na pewno nie jest to w obecnej sytuacji dobra lokata kapitału. W ostatnim czasie budynki z wielkiej płyty zostały często zmodernizowane, ocieplone i wymieniono w nich stolarkę okienną. To jednak nie spowodowało wzrostu ich atrakcyjności. Mieszkanie jest warte tyle, ile jest za nie gotów zapłacić potencjalny kupujący - a w ostatnim czasie ten kupujący raczej unika wielkiej płyty i raczej nie jest to krótkookresowa tendencja.
OPINIA
Marcin Jańczuk
dyrektor ds. rozwoju Polanowscy Nieruchomości
Mieszkania wybudowane w tzw. technologii wielkiej płyty były ostatnio najbardziej przeszacowanym produktem na rynku nieruchomości. Ceny żądane przez ich właścicieli z rzadka tylko odzwierciedlały ich realną wartość. Teraz tracą one na wartości szybciej niż wybudowane w nowszych technologiach. Nabywców znajdują najszybciej mieszkania dwupokojowe.
Kupno lokalu w bloku z płyty jest postrzegane jako sposób na pierwsze mieszkanie. Po kilku latach ten sam lokal trafia ponownie do obrotu, bo właściciel chce kupić nieruchomość o wyższym standardzie. Rotacja mieszkańców blokowisk jest coraz większa.
Termoizolacja budynków z wielkiej płyty jest dobrym pretekstem, by dokonać także dodatkowych remontów budynków (wymiana okien, wind) oraz zadbać o pobliską infrastrukturę i place zabaw, których pozazdrościć mogą nieraz mieszkańcy zamkniętych nowoczesnych osiedli.
ikona lupy />
Przeciętne ceny mieszkań w budynkach z wielkiej płyty / DGP