W 2007 roku konsumenci zapłacili za energię, której nie używali, około 3 mld zł. W tym roku rachunek będzie jeszcze wyższy, bo rosną ceny.
Elektroenergetyka zużywa na własne potrzeby ogromne ilości energii. W 2007 roku, w którym odbiorcy końcowi zużyli około 116 TWh energii, energetyka na potrzeby własne wytwórców i na straty przesyłowe potrzebowała o koło 28,9 TWh, co starczyłoby na rok ponad czterem miastom wielkości Warszawy. Koszty energii zużywanej przez energetykę ponoszą indywidualni klienci.
- W 2007 roku to było w przybliżeniu około 32 zł na 1 MWh energii wykorzystanej przez odbiorców końcowych - mówi Tomasz Kowalak, dyrektor departamentu taryf w Urzędzie Regulacji Energetyki.
Przy takim rachunku koszty zużycia energii przez energetykę na potrzeby własne poniesione przez odbiorców w 2007 roku wyniosłyby ok. 3,7 mld zł. W rzeczywistości były mniejsze - na poziomie około 3 mld zł, bo szacunek został wykonany przy założeniu, że energia zużywana przez producentów jest sprzedawana po cenie rynkowej, a w praktyce energia ta nie jest obciążona m.in. akcyzą. W tym roku koszty będą jeszcze większe, bo energia jest droższa, produkcja rośnie, oznak spadku konsumpcji nie ma.
W 2007 roku energia zużyta na potrzeby własne producentów stanowiła ok. 9 proc. energii wyprodukowanej i ok. 12,4 proc. energii zużytej przez odbiorców końcowych. Również ok. 9 proc. produkcji wyniosły straty w przesyle i dystrybucji, co odpowiadało 12,6 proc. potrzeb odbiorców. Obniżenie tych wskaźników jest możliwe.
- Straty w dystrybucji to częściowo kradzieże, ale uznaje się, że w sumie możliwe jest obniżenie strat w przesyle i dystrybucji do 8 proc. produkcji. W wytwarzaniu na pewno da się podnieść sprawność produkcji energii. Teraz z 1 tony węgla do gniazdka w formie energii trafia tylko 294 kg - mówi prof. Krzysztof Żmijewski, ekspert ds. energetyki.