Deficyt budżetowy w przyszłym roku wyniesie 18 mld zł wobec zaplanowanych na ten rok 27 mld zł. Ekonomiści bez emocji przyjęli te szacunki.
Dziś na posiedzeniu rządu gabinet Donalda Tuska zajmie się założeniami do przyszłorocznego budżetu - zostanie określony poziom wydatków i dochodów oraz deficytu budżetowego. Agencje prasowe podały, że według nieoficjalnych informacji deficyt budżetowy ma wynieść 18 mld zł, natomiast wydatki 328 mld zł.
Ekonomiści dość obojętnie podeszli do tych informacji.
- Wszyscy przyzwyczaili się do prostej zależności: dobra sytuacja gospodarcza, dobra kondycja budżetu. Dane są potwierdzeniem sygnałów płynących w ostatnim czasie z Ministerstwa Finansów i nawet jak się potwierdzą, nie wywołają reakcji inwestorów na rynkach finansowych - mówi Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.
Jednocześnie ekonomiści przyznają, że elementem najbardziej ryzykownym w konstruowaniu budżetu na 2009 rok jest przyszły wzrost gospodarczy. Od niego bowiem są ściśle zależne dochody państwa m.in. z podatków CIT, PIT i pośrednich. Ale wzrost gospodarczy musiałby mocno spowolnić, żeby odbiło się to na budżecie i realizacji programu konwergencji (czyli zobowiązań Polski odnośnie do sektora finansów publicznych, z których rozlicza nas Komisja Europejska).
- Nie ma żadnego ryzyka przekroczenia wartości referencyjnej 3 proc. ustalonej przez Komisję Europejską, ponieważ nawet najbardziej pesymistyczne prognozy wzrostu PKB w 2009 roku wynoszą powyżej 4 proc. - mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.
- Dynamika wzrostu dochodów względem 2008 roku na poziomie ok. 10 proc. mieści się w akceptowalnych granicach - mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku.
- W przeszłości szacunki dochodów były bardziej optymistyczne - dodaje.
Jakub Borowski wskazuje na jeszcze jedno potencjalne ryzyko zwiększania deficytu sektora finansów publicznych.
- Ryzyko może być po stronie finansów jednostek samorządu terytorialnego. Rząd przyjmie budżet, zgodny z programem konwergencji i może go zrealizować, ale samorządy, które dopiero zaczynają się coraz silniej zadłużać, co związane jest z prefinansowaniem projektów unijnych, zaczną deficyt sektora finansów publicznych zwiększać - mówi ekonomista Invest Banku.
Z danych resortu finansów wynika, że w 2007 roku jednostki samorządu terytorialnego zamknęły swoje budżety nadwyżką w wysokości 2 mld zł przy planowanym deficycie po trzech kwartałach 2007 r. w wysokości prawie 12 mld zł. Zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego na koniec 2007 roku wyniosło 22 mld zł i stanowiło 17,1 proc. wykonanych dochodów ogółem.