Prezydent Lech Kaczyński powiedział w poniedziałek w Krakowie, że prawdopodobnie wystąpi do NIK o kontrolę w Ministerstwie Gospodarki, w związku z raportem BBN na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Prezydent zastrzegł przy tym, że nie ma to nic wspólnego z osobą wicepremiera Waldemara Pawlaka.

Według poniedziałkowej "Rzeczpospolitej, BBN zaleca prezydentowi, by zwrócił się do NIK o sprawdzenie, czy wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak dba o bezpieczeństwo energetyczne Polski. Dziennik informuje, że BBN przygotowało raport na temat bezpieczeństwa sieci przesyłowych energii elektrycznej. Zlecił go prezydent Lech Kaczyński po kwietniowej awarii prądu w Szczecinie.

Na pytanie dziennikarzy, czy będzie wnioskował do NIK o kontrolę w Ministerstwie Gospodarki, prezydent odparł: "Pewnie tak, ale to nie ma nic wspólnego z osobą pana wicepremiera Pawlaka".

Prezydent Kaczyński dodał, że łączenie osoby wicepremiera Pawlaka z tą sprawą jest "głębokim nieporozumieniem".

L. Kaczyński powiedział, że nie będzie niczym nadzwyczajnym jeśli wystąpi do NIK o kontrolę w Ministerstwie Gospodark

"To zostało odebrane jako swoisty atak na wicepremiera i ministra gospodarki. To nieporozumienie, chciałbym to bardzo mocno podkreślić. To jest już twór informacyjny, prasowy a nie rzeczywistość" - ocenił prezydent.

L. Kaczyński powiedział, że nie będzie niczym nadzwyczajnym jeśli wystąpi do NIK o kontrolę w Ministerstwie Gospodarki, bo należy to do prerogatyw prezydenta, który nie potrzebuje do tego podpisu premiera.

"Oczywiście decyzja zapadnie, chociaż doświadczenia ostatnich tygodni wskazują na to, że jest niedobrze. My musimy krok po kroku nasze państwo poprawiać" w różnych aspektach, w tym także w związku z bezpieczeństwem - uznał L. Kaczyński.

Prezydent spotkał się z dziennikarzami na Wawelu, gdzie w 73. rocznicę śmierci J. Piłsudskiego złożył kwiaty na grobie marszałka. Po uroczystości spotkał się przy obiedzie w wawelskiej prałatówce z metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem.