Polska Izba Paliw Płynnych chce ograniczyć sprzedaż tanich paliw przez markety, zmieniając przepisy o konkurencji. Właściciele niezależnych stacji uważają, że Orlen i Lotos preferują dużych odbiorców.
Agresywna polityka cenowa stacji benzynowych prowadzonych przez sieci super- i hipermarketów narusza zasady zdrowej konkurencji - uważa Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP). Organizacja samorządu gospodarczego zrzeszająca przedsiębiorców sektora paliwowego w piśmie przesłanym do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwraca uwagę, że w bardzo wielu przypadkach cena detaliczna na stacjach takich sieci, jak Carrefour, Auchan, Leclerc, Tesco i Makro, jest równa lub znacznie niższa od cen hurtowych. Stowarzyszenie Niezależnych Operatorów Stacji Paliw (SNOSP) poszło jeszcze dalej - oskarża je o dumping. Przedsiębiorcy działający na rynku stacji postulują zmianę ustaw o ochronie konsumentów oraz o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Domagają się m.in. zakazu sprzedaży po cenach nieuwzględniających marży handlowej lub zawierających marżę, która nie pokrywa kosztów działalności.
- Pismo w tej sprawie otrzymaliśmy kilka dni temu, analizujemy propozycje, ale jest zbyt wcześnie, by już dziś się do nich odnieść - mówi Konrad Gruner z UOKiK.
W Polsce działają 123 stacje hipermarketowe, to zaledwie 1,8 proc. wszystkich stacji. Ze względu na niskie ceny paliw ich popularność sprawia, że ich udział w rynku pod względem sprzedaży jest kilkakrotnie wyższy. Szacuje się, że na stacjach przy marketach tankuje co 10-12 kierowca. Przedstawiciele hipermarketów nie ukrywają, że sprzedaż paliw jest dla nich jedynie dodatkiem do głównej działalności i ma przyciągać do sklepu. Krzysztof Gajewski z E.Leclerc wielokrotnie podkreślał, że polityka handlowa stacji tej sieci zakłada niskie marże, co pozwala oferować ceny o ok. 10-12 proc. niższe od tych na pozostałych stacjach. Z monitoringu prowadzonego przez PIPP wynika jednak, że stacje należące do marketów sprzedają paliwa po cenach nawet o 34 grosze na litrze niższych od cen hurtowych.
Według Marka Pietrzaka, prezesa SNOSP-u, różnice w cenach wynikają z nierównego traktowania klientów przez dostawców hurtowych.
- Niezależnym właścicielom stacji sprzedają oni paliwo z symbolicznymi upustami, żądając przy tym wysokich zabezpieczeń. Dopóki nie będziemy mogli kupować paliw na tych samych warunkach co koncerny i markety, zawsze będziemy na straconej pozycji - podkreśla Marek Pietrzak.
Na wniosek SNOSP-u UOKiK wszczął już postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić, czy zasady hurtowej sprzedaży paliw naruszają przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. UOKiK prowadzi też odrębne postępowanie antymonopolowe wobec PKN Orlen. Sprawdza, czy nie doszło do zawarcia porozumienia polegającego na ustalaniu cen odsprzedaży paliw, pomiędzy płockim koncernem a niektórymi jego kontrahentami.