OFE wciąż trzymają niemal co trzecią złotówkę oszczędności emerytalnych w akcjach. Mimo że od początku roku straciliśmy na tym przeciętnie około 5 proc., to nadal część funduszy dokupuje akcje, licząc na odwrócenie koniunktury.
Nie mogą wyjść z tego rynku, bo odpływ 44 mld zł spowodowałby krach na giełdzie. Jak inaczej mogą zabezpieczyć pieniądze przyszłych emerytów? Niestety, wciąż mają ograniczone możliwości. Nie mają na przykład możliwości skorzystania z instrumentów pochodnych, które tak sprawdzają się w produktach strukturyzowanych, które gwarantują brak straty kapitału, a pozwalają na osiągnięcie zysków w przypadku powodzenia inwestycji. Ustawodawcy powinni w szybkim tempie rozważyć wprowadzenie takich możliwości. I OFE, i ich klienci byliby wtedy bezpieczniejsi.