Tym razem przedsiębiorcy nie zamierzają potulnie godzić się na administracyjne ograniczenia w prowadzeniu działalności. Ale przed spadkiem popytu trudno im będzie się obronić.
Gwałtowne protesty branży fitness zmusiły rząd do rozmów i złagodzenia swojego pierwotnego stanowiska. Siłownie i baseny będą częściowo otwarte, m.in. dla szkół czy sportowców przygotowujących się do zawodów. Wczoraj w ciągu dnia trwały też spotkania, których celem było wypracowanie nowych standardów.
Branża fitness nie chce słyszeć o całkowitym lockdownie, bo byłby on dla niej gwoździem do trumny. Już po poprzednim odmrożeniu popyt nie odbudował się do poziomu sprzed wybuchu pandemii.
Pozostało
92%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama