Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny sprawdza praktyki spółki Eurocash wobec dostawców produktów rolnych i spożywczych – poinformował wczoraj urząd za pośrednictwem swojej strony internetowej. Chodzi o nieuzasadnione pobieranie dodatkowych opłat, nazywanych potocznie opłatami półkowymi.
– Jeden z głównych celów ustawy o przewadze kontraktowej to walka z opłatami półkowymi, czyli nieuzasadnionymi opłatami pobieranymi od dostawców przez sieci handlowe. Mamy podejrzenie, że tak właśnie jest w przypadku Eurocash. Wiele usług może być tylko pozornie świadczone na korzyść dostawców, a ich prawdziwym celem jest obniżenie wynagrodzenia kontrahentów. To niedopuszczalne działanie, dlatego wszcząłem postępowanie przeciwko spółce – wskazał Tomasz Chróstny, cytowany na stronie urzędu. Za nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej grozi kara do 3 proc. rocznego obrotu.
Eurocash zajmuje się hurtową i detaliczną sprzedażą artykułów spożywczych oraz codziennego użytku. Przedsiębiorca, również poprzez spółki zależne, jest właścicielem największej w Polsce sieci hurtowni i organizatorem licznych sieci sklepów, m.in.: ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Gama, Groszek i Euro Sklep. Spółka na swej stronie internetowej wskazuje, że jest największą polską firmą, która zajmuje się hurtową dystrybucją szybko zbywalnych produktów spożywczych, chemii gospodarczej, alkoholi i wyrobów tytoniowych.
Zastrzeżenia urzędników wzbudziły umowy zawierane przez spółkę z dostawcami produktów do sklepów. Z ustaleń UOKiK wynika, że dostawcy są zobowiązani do ponoszenia wielu dodatkowych opłat za usługi, które według umowy powinien świadczyć dla nich Eurocash.
– Spółka Eurocash, pomimo naszego wezwania, nie przedstawiła żadnych rozliczeń i raportów dotyczących realizacji wielu usług, za które pobierała pieniądze. Co więcej, część z nich może w ogóle nie być wykonywana. Dotyczy to np. organizowania przez Eurocash szkoleń dla sklepów – wskazał Tomasz Chróstny.
UOKiK informuje, że w części zakwestionowanych przypadków, nawet jeśli usługa określona w umowie jest wykonywana, Eurocash nie przedstawił dostawcom żadnych informacji o jej kosztach i rezultatach. To oznacza, że kontrahenci spółki nie wiedzą, czy usługi, za które płacą, są realizowane rzetelnie i ile w rzeczywistości kosztują. Przykładem są opłaty za edukowanie franczyzobiorców o produktach z oferty dostawcy.
Ponadto część odpłatnych działań – zdaniem urzędu – i tak byłaby realizowana przez Eurocash ze względu na interes gospodarczy tego przedsiębiorcy. Tak stałoby się m.in. ze sprawowaniem nadzoru nad zamówieniami przez sklepy wchodzące w skład danej sieci.
Eurocash poproszony przez nas o odniesienie się do zarzutów prezesa UOKiK zapewnił, że od dłuższego czasu współpracuje z urzędem w tej sprawie. – Jesteśmy przekonani, że w toku postępowania uda nam się, tak jak do tej pory, pozytywnie wyjaśnić wątpliwości – podkreślił Jan Domański, rzecznik prasowy Grupy Eurocash.
WażneWiele usług może być tylko pozornie świadczone na korzyść dostawców, a ich prawdziwym celem jest obniżenie wynagrodzenia kontrahentów