Sieć Badawcza Łukasiewicz powstała po to, żeby gonić Europę pod względem komercjalizacji badań naukowych. Czy faktycznie nadrabiamy dystans pod tym względem? W studiu Dziennika Gazety Prawnej na Europejskim Kongresie Gospodarczym rozmawiamy z Michałem Janasikiem, wiceprezesem ds. finansów i komercjalizacji Sieci Badawczej Łukasiewicz.

- Nie jest tak źle, jakby się wydawało. Gdy zaczęliśmy analizować dane, które do nas spływają, okazało się że w 2019 roku 14,5 proc. przychodów instytutów Sieci Badawczej Łukasiewicz pochodziło z komercjalizacji, tylko wcześniej sam system raportowania tych danych niewystarczająco precyzyjnie wybijał potrzebę raportowania się w tym zakresie. Dla porównania słynny wynajem, z którego rzekomo instytuty te utrzymują się w zupełności, stanowił między 3,8-4,8 proc. przychodów w 2019 roku. Same przychody z rynku to było niemal 1/3 przychodów Łukasiewicza, potem są projekty badawcze i subwencja, czyli pieniądze, które przekazuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego po to, żeby te instytucje pracowały również nad rzeczami, które jeszcze nie są opłacalne, ale za kilka lat będą potrzebne – mówi Michał Janasik w rozmowie z Grzegorzem Kowalczykiem z DGP.

- Uważam, że gonimy Europę i że te przychody znacznie wzrosną nawet pomimo tego, że epidemia koronawirusa nie pomaga jakiemukolwiek wskaźnikowi ekonomicznemu w tym roku – dodaje.

Więcej w materiale wideo: