Otwarcie centrów handlowych nie zdusiło strumienia dostaw ze sklepów internetowych.
– Od czasu otwarcia galerii handlowych wolumen przesyłek jest nieco niższy od obrotów w marcu i kwietniu, gdy obowiązywały najostrzejsze ograniczenia i wszyscy siedzieli w domu. Nie spadł jednak do poziomu sprzed pandemii – mówi rzecznik InPostu Wojciech Kądziołka.
Także Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska, przyznaje, że po 4 maja bardzo wysoki dotychczas wolumen przesyłek B2C (dla odbiorców indywidualnych) nieco się obniżył. Zwraca jednak uwagę, że równocześnie przybyło przesyłek B2B (dla odbiorców biznesowych, w tym sklepów). – Od chwili zniesienia ograniczeń w galeriach liczba doręczanych tam paczek powoli się podnosi i sięga mniej więcej połowy poziomu sprzed roku – informuje.
Na dużą dynamikę rynku w ostatnich miesiącach wskazuje też Małgorzata Markowska, marketing manager GLS Poland. – W marcu i zwłaszcza kwietniu zanotowaliśmy wyraźny spadek wolumenu przesyłek B2B, w konsekwencji zamknięcia galerii handlowych, wielu firm i punktów usługowych. Natomiast wraz ze stopniowym odmrażaniem całej gospodarki, w tym handlu i usług, liczba przesyłek B2B stale rośnie – stwierdza rozmówczyni DGP.
Wpływu koronawirusa nie odnotował natomiast DHL. – Można mówić o boomie na rynku e-commerce, ale w praktyce wygląda to tak, że jedne branże zmniejszyły swoją dynamikę – jak np. dostawcy i producenci asortymentu do salonów kosmetycznych, natomiast w innych branżach ta dynamika bardzo mocno wzrosła. W sumie obsługujemy wolumen na poziomie takim, jaki prognozowaliśmy jeszcze przed pandemią – wyjaśnia Jakub Kuciewicz z DHL Parcel.
Dodaje, że wynikająca z izolacji społecznej popularność telepracy zmieniła kierunki przepływu paczek. – Klienci, którzy do tej pory zamawiali przesyłki (także prywatne) do biur, teraz jako adres doręczenia wskazują adresy domowe. To także wyzwanie dla firm kurierskich, gdyż precyzyjnie zoptymalizowane trasy kurierskie często musiały być definiowane i planowane na nowo – zaznacza.

Więcej zakupów w sieci

Z raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej o stanie rynku pocztowego w ub.r. wynika, że operatorzy dostarczyli prawie 441 mln przesyłek kurierskich, generując obroty bliskie 5,2 mld zł. Wobec 2018 r. wolumen wzrósł o 19,5 proc., a przychody o 11,5 proc. Regulator podkreśla, że wzrost tego sektora wynika z rosnącej popularności zakupów internetowych. Przy prognozowanym przez analityków wzroście rynku e-commerce do 70 mld zł w 2021 r., liczba przesyłek kurierskich może według UKE sięgnąć wtedy 600 mln.
– Jest zbyt wcześnie na jednoznaczną ocenę wpływu pandemii koronawirusa na branżę – zastrzega prezes DPD. Podobnie odpowiadają przedstawiciele pozostałych firm. Ostrożności towarzyszy jednak optymizm. – Wszystko wskazuje na to, że handel online w najbliższej przyszłości nadal będzie rósł, prawdopodobnie w tempie szybszym niż w zwykłych okolicznościach, i to mimo znoszenia ograniczeń w handlu stacjonarnym – uważa Małgorzata Markowska.
Raport „Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2020”, opublikowany przez Izbę Gospodarki Elektronicznej, wskazuje, że w br. zakupy w sieci robi prawie trzy czwarte (72 proc.) internautów (ankietowano ich w końcu maja), podczas gdy w poprzednich dwóch latach ten odsetek nieznacznie przekraczał połowę (57 proc. w ub.r. i 52 proc. w 2018 r.).
– Epidemia znacznie poszerzyła grono osób korzystających z e-commerce. Zakupy w internecie z konieczności zaczęli robić także ludzie, którzy dotychczas nie korzystali z tej formy handlu. I widać, że część z nich mimo poluzowania ograniczeń została przy e-commerce. To nadal najbezpieczniejsza forma zakupów – podkreśla Wojciech Kądziołka.

Dużo niewiadomych

Małgorzata Markowska zaznacza, że kondycja branży kurierskiej zależy od stanu całej gospodarki. – Pandemia się nie skończyła. Nie wiemy np., z jakimi warunkami powinniśmy się liczyć jesienią. W całym równaniu jest jeszcze zbyt dużo niewiadomych, by już dziś pokusić się o prognozowanie obrotów i wyników w skali całego roku – dodaje.
Firmy kurierskie nadal utrzymują środki bezpieczeństwa wprowadzone na początku epidemii. Niedawno zakażenie COVID-19 wykryto wśród pracowników DHL w Sochaczewie. – Bezzwłocznie podjęliśmy wszelkie niezbędne działania zgodnie z wytycznymi i zaleceniami GIS – zapewnia Agata Wydmańska, rzeczniczka DHL Supply Chain. – Wszystkie przesyłki, dostawy i zamówienia realizowane z magazynu były i są bezpieczne, a centrum dystrybucyjne działa bez żadnych zakłóceń – dodaje.
Wśród 80 tys. pracowników Poczty Polskiej obecność koronawirusa stwierdzono u 52 osób, z czego 38 już wyzdrowiało.