Czasem brak konkurencji chroni klientów przed wzrostem cen, gwarantuje stabilność dostaw i stwarza dostawcy możliwości rozwoju. Dotyczy to rynków, które charakteryzują się ograniczonym terytorialnie zasięgiem działania
Rywalizacja cenowa oraz konieczność systematycznego doskonalenia produktów lub usług – to zalety konkurencji, co do których nikogo nie trzeba przekonywać. Istnieją jednak przykłady rynków, na których konkurencja nie tylko nie służy ich rozwojowi, lecz wręcz może mieć negatywny wpływ na stabilność dostaw i cen. Jednym z nich są rynki ciepła systemowego, które w odróżnieniu od rynków innych nośników energii pierwotnej (np. gazu ziemnego, węgla kamiennego, ropy naftowej) i wtórnej (np. energii elektrycznej), charakteryzują się ograniczonym terytorialnie zasięgiem działania. Wynika to z faktu, że transport ciepła na duże odległości jest ekonomicznie nieuzasadniony ze względu na straty energii oraz koszty pompowania czynnika. Z tego też powodu rynek ciepła systemowego ma charakter lokalny, ograniczony do obszaru danego miasta lub aglomeracji, a czasami nawet dzielnicy.

Monopol naturalny

Rynki ciepła systemowego cechują się występowaniem monopoli naturalnych, zarówno w zakresie przesyłu ciepła, jak również jego wytwarzania. Należy podkreślić, że działający na tym samym rynku lokalnym przedsiębiorca przesyłowy oraz wytwórca produkujący ciepło dostarczają dobra idealnie komplementarne, które razem tworzą odrębną kategorię produktową, jaką jest ciepło systemowe.
Monopol naturalny jest definiowany jako rynek, na którym jeden podmiot posiada dominującą lub wyłączną pozycję, wynikającą z posiadania danego dobra lub infrastruktury oraz braku ich bliskiego substytutu. Monopol naturalny występuje w branżach, w których korzyści skali są tak znaczne, że wytwarzanie danego dobra (lub świadczenie usługi) przez jedno przedsiębiorstwo jest dużo bardziej efektywne ekonomicznie niż przez większą liczbę firm. Ważną cechą monopoli naturalnych są także bariery wejścia na rynek, takie jak wysokie nakłady inwestycyjne, długi okres zwrotu kapitału, konieczność występowania dużej liczby odbiorców w celu osiągnięcia zysku z prowadzonej działalności, wysoki koszt utrzymania infrastruktury, trudności w ponownym wykorzystaniu majątku trwałego po ewentualnym rozwiązaniu przedsiębiorstwa oraz szeroko rozumiane uwarunkowania techniczne i środowiskowe.
Na rynkach ciepła systemowego występują trzy typowe modele organizacyjno-funkcjonalne, gdy:
• jedno przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją, dystrybucją i sprzedażą ciepła;
• jest jeden wytwórca i jeden dystrybutor ciepła;
• jest kilku wytwórców ciepła i jeden dystrybutor (to najrzadsza sytuacja).
Istnienie tych modeli jest wynikiem uwarunkowań technicznych odnoszących się do źródeł pracujących na wspólną sieć ciepłowniczą oraz historycznych zmian własnościowych podmiotów dysponujących infrastrukturą powiązaną z danym rynkiem ciepła systemowego prywatyzujących należący do nich majątek, który pierwotnie był majątkiem publicznym.

Nadmiar mocy

Odnośnie do sytuacji wytwórców na rynku ciepła systemowego – w kontekście uwarunkowań funkcjonowania monopolu naturalnego – warto zwrócić uwagę, że choć hipotetycznie istnieje możliwość budowy kolejnego źródła pracującego na daną sieć przez inny podmiot niż ten, który na danym rynku lokalnym ma pozycję monopolisty, to skutki wejścia takiego podmiotu na ten rynek mogą co do zasady być sprzeczne z interesem publicznym, o których mowa w przepisach prawa energetycznego. Takie dodatkowe źródło – w krótkim i średnim horyzoncie czasowym – może prowadzić do powstania nadwyżki mocy wytwórczych, które łącznie przewyższają zapotrzebowanie na moc odbiorców końcowych. Ma to miejsce zarówno wtedy, gdy dodatkowe źródło zostanie wybudowane przez dystrybutora, jak również przez podmiot niezależny od istniejącego wytwórcy lub dystrybutora. W długim okresie, zważywszy na fakt, że moc cieplna w źródłach determinuje poziom kosztów stałych wytwórców ciepła, wzrost mocy w systemie może spowodować wzrost łącznych kosztów stałych obu wytwórców, które będą musiały zostać pokryte przez przychody wygenerowane ze sprzedaży tego samego wolumenu ciepła. Przełoży się to na wzrost kosztów jednostkowych dostaw ciepła, a w konsekwencji na wzrost cen ciepła dla odbiorców końcowych.
W szczególnie trudnej sytuacji może znaleźć się istniejący wytwórca ciepła w momencie, gdy dodatkowe źródło zostanie wybudowane przez dystrybutora posiadającego sieć ciepłowniczą i umowy na dostawy ciepła z odbiorcami końcowymi. W takim przypadku nowe źródło pracowałoby w tzw. podstawie, pozostawiając dotychczasowemu wytwórcy funkcję źródła szczytowego. Dotychczasowy wytwórca ciepła – w krótkim horyzoncie czasowym – dążyłby do minimalizacji strat lub wręcz do zachowania płynności finansowej poprzez podniesienie cen ciepła, jednak bez gwarancji, że prezes URE zatwierdzający ceny na rynku ciepła systemowego, wyrazi na to zgodę. W średnim okresie wytwórca zostałby zmuszony do zmniejszenia mocy dyspozycyjnych w źródle. Nie jest bowiem możliwe takie dostosowanie poziomu mocy wszystkich źródeł w systemie, żeby ich suma zbliżyła się do potrzeb rynku z zachowaniem kosztów jednostkowych i cen ciepła dla odbiorców końcowych sprzed wejścia na rynek nowego źródła.
W długim okresie dotychczasowy wytwórca mógłby wręcz zrezygnować z prowadzonej działalności na lokalnym rynku ciepła, ze względu na utratę znacznej części sprzedaży, wzrost kosztów jednostkowych i redukcję wyniku finansowego. Mogłoby to skutkować wystąpieniem ryzyka naruszenia bezpieczeństwa całego systemu i zastąpienia dotychczasowego monopolisty w zakresie wytwarzania ciepła nowym monopolistą, pod warunkiem że miałby wystarczające moce produkcyjne.
Przyczyn takiej sytuacji należy upatrywać w specyfice lokalnych rynków ciepła systemowego zdominowanych przez monopole naturalne. W przypadku przedsiębiorstw działających na rynkach zmonopolizowanych wzrost poziomu produkcji przekłada się na obniżenie średniego kosztu jednostkowego, co wynika głównie z rozłożenia kosztów stałych na większy wolumen produkcji i sprzedaży. Jest to szczególnie istotne, ponieważ koszty stałe w przedsiębiorstwach sektora ciepła systemowego mogą stanowić nawet 70–80 proc. kosztów całkowitych. Z drugiej strony rynki ciepła systemowego mają zasięg lokalny, co wpływa na ograniczone możliwości ekspansji. W konsekwencji efekt skali jest największy w sytuacji maksymalnego wykorzystania już istniejących źródeł wytwórczych.

Klient pod ochroną

Jeżeli rozwój konkurencji na rynku ciepła systemowego nie jest możliwy, to kto w takim razie chroni odbiorcę końcowego przed niekorzystnymi skutkami oddziaływania monopolu? Odpowiedź jest prosta. Jest to regulator, tj. prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), którego działanie zgodnie z wolą ustawodawcy zastępuje konkurencję na rynkach ciepła.
W celu uniknięcia sytuacji, w której przedsiębiorstwo będące monopolistą naturalnym mogłoby nadużywać swojej pozycji rynkowej, ustawodawca wyposażył regulatora w szereg instrumentów, za pomocą których zapewnia funkcjonowanie rynku ciepła systemowego na zasadach zbliżonych do konkurencji. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje zatwierdzanie obowiązujących na tym rynku taryf na ciepło (zarówno w zakresie wytwarzania, obrotu, jak również przesyłu i dystrybucji). Zakres zadań postawionych przez ustawodawcę prezesowi URE w procesie zatwierdzania taryf dla ciepła i usług przesyłowych wskazuje na to, że pełni on rolę substytutu mechanizmu rynkowego. Na podstawie sprawozdań finansowych i planów rzeczowo-finansowych przedsiębiorstw energetycznych prezes URE analizuje i weryfikuje koszty uzasadnione, wyznacza skalę poprawy efektywności kosztowej oraz kontroluje zysk przedsiębiorców działających na tym rynku. Uwzględnia przy tym tworzenie warunków do rozwoju konkurencji i promocji efektywności wykonywanej działalności gospodarczej, stosując metody porównawcze oceny efektywności przedsiębiorstw energetycznych wykonujących w zbliżonych warunkach działalność gospodarczą tego samego rodzaju (art. 47 ust. 2e ustawy – Prawo energetyczne).
Chociaż jednym z podstawowych zadań prezesa URE jest równoważenie interesów przedsiębiorstw ciepłowniczych oraz odbiorców ciepła systemowego, należy zauważyć, że na przestrzeni lat jego działalność koncentruje się przede wszystkim na dbaniu o interesy odbiorców, skutecznie ograniczając jednocześnie wzrost cen ciepła. Prezes URE poprzez swoje działania jest więc aktywnym uczestnikiem rynku ciepła systemowego.
W odniesieniu do kształtowania cen na zmonopolizowanych rynkach ciepła systemowego warto zaznaczyć, że obok wspomnianych powyżej działań prezesa URE, innym ważnym czynnikiem oddziałującym korzystnie na ceny w kontekście interesu odbiorcy ciepła tj. zapewniającym ich możliwie niski poziom, są wspólne działania producentów i dystrybutorów ciepła ukierunkowane na promocję ciepła systemowego. Rozbudowa infrastruktury ciepłowniczej o nowe obszary przynosi korzyści nie tylko przedsiębiorstwom ciepłowniczym, lecz również, a może przede wszystkim odbiorcom końcowym, ponieważ koszty stałe działalności produkcyjnej i przesyłowej rozkładają się na większy wolumen konsumowanego ciepła. Kooperacja w obszarze rozwoju rynku ciepła oraz wspólnych działań marketingowych sprawia także, że koszty tej współpracy są niższe niż sumaryczne koszty, jakie byłyby ponoszone przez każde przedsiębiorstwo działające osobno.
Dr hab. inż. Jacek Kamiński,
profesor IGSMiE PAN, pracownik Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN, kierownik Zakładu Polityki i Badań Strategicznych oraz Pracowni Ekonomiki Energetyki, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Forum Gospodarki Energetycznej KRAKÓW 2020.
Tekst powstał we współpracy z Forum Gospodarki Energetycznej KRAKÓW 2020