Stan epidemii to nie powód, by poprzez czynności faktyczne uniemożliwić działalność całej branży jubilerskiej. Uznał tak rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. I przekonał do swojej oceny urzędników.
Chodzi o obsługę przedsiębiorców przez urzędy probiercze. Zaprzestały one obsługi interesantów oraz odbioru przesyłek kurierskich. W efekcie biznes jubilerski nie mógł dostarczać swoich wyrobów do cechowania i badania przez urzędników.
„Spowodowało to niemal wstrzymanie handlu biżuterią w sklepach stacjonarnych oraz w internecie i pozbawienie przedsiębiorców z dnia na dzień dochodów” – wskazał rzecznik MŚP w piśmie do dyrektora Okręgowego Urzędu Probierczego w Warszawie. Jego zdaniem jakkolwiek pewne ograniczenia są konieczne, to administracja publiczna nie może zaprzestać działania, skazując tym samym zależnych od niej przedsiębiorców na upadłość. W praktyce bowiem – wskutek niemożności uzyskania wymaganych prawem probierczym dokumentów – wprowadzono zawieszenie możliwości prowadzenia działalności jubilerskiej, która formalnie nie została zakazana. Tymczasem w ocenie Adama Abramowicza zadaniem każdego organu administracji publicznej jest zapewnienie, w miarę możliwości, ciągłości pracy urzędu, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich reżimów sanitarnych.
W odpowiedzi rzecznik dowiedział się, że 16 kwietnia 2020 r. nastąpi częściowe wznowienie przyjmowania wyrobów z metali szlachetnych do badania i oznaczania. Z pisma podpisanego przez dyrektorów urzędów w Warszawie oraz Krakowie wynika, że okręgowe urzędy probiercze będą od tego dnia przyjmowały jedynie zapakowane pakiety, dostarczane przez kurierów lub konwojentów. Przesyłki będą poddawane kwarantannie oraz dezynfekcji, przez co ich odbiór może się opóźnić. A zarówno nadanie przesyłki, jak i jej odebranie będzie trzeba uzgodnić telefonicznie z danym naczelnikiem.