W tym roku ruszy warzelnia soli w Niemczech – największa inwestycja w historii spółki. Ostatnią szansę ma inwestycja w Rumunii
Inwestycja w Stassfurcie we wschodnich Niemczech będzie ukończona w IV kw. 2020 r. Nakłady początkowo szacowano na 100 mln euro. Teraz władze CIECH przyznają, że prawdopodobnie będą większe, choć nie wiadomo dokładnie o ile – wciąż trwają kontraktacje dostawców części technologii.
Zarząd zapewnia jednak, że wzrost kosztów nie zwiększa ryzyka nieukończenia projektu. – Budowa idzie pełną parą, zaczęliśmy już kontraktować produkcję, która będzie pochodzić z nowej instalacji. Sól mokrą otrzymamy w październiku, maksymalne moce produkcyjne i uruchomienie np. produkcji soli farmaceutycznej czy tabletek solnych do uzdatniania wody to początek 2021 r. – mówi Dawid Jakubowicz, prezes CIECH. Według niego niemiecka warzelnia jest dla spółki kluczowa – to z niej ma pochodzić duża część przyszłych zysków.
– Inwestorzy liczą, że projekt warzelni soli zostanie przeprowadzony w terminie. Inwestycja powinna mieć istotny wpływ na wyniki spółki – ocenia Michał Kozak, analityk z Trigon DM. Produkcja ma wynieść ok. 450 tys. ton soli warzonej rocznie. To niemal połowa dotychczasowych mocy produkcyjnych spółki.
Główny problem CIECH to jednak fabryka sody w Rumunii. Od września 2019 r. zakład stoi. Powód: zbyt wysokie ceny pary wykorzystywanej w produkcji, zaproponowane przez jedynego krajowego dostawcę, uniemożliwiające rentowną produkcję. Polska firma prowadzi rozmowy z rządem w Bukareszcie. Te się przedłużają ze względu na zawirowania polityczne – w pół roku gabinet zmienił się trzykrotnie. – Przedłużyliśmy „bezrobocie techniczne” do końca marca. Zapewne drugi raz tego nie zrobimy – stwierdził prezes Jakubowicz.
W razie braku odzewu spółka może zbudować własne źródło pary, oparte na gazie. Elektrociepłownia o mocy 280 MW może kosztować ok. 280 mln euro. CIECH miałby skorzystać z części jej możliwości. Spółka byłaby zaangażowana w projekt jedynie pośrednio: wybudowałby go podmiot zewnętrzny, z którym CIECH związałby się długoterminowym kontraktem. Budowa potrwałaby ok. 2–3 lata.
Zarząd jest przekonany, że nawet tak długi przestój nie odstraszy klientów. Władze spółki mówią, że są w stałym kontakcie z kontrahentami, a ci nadal przejawiają zainteresowanie sodą z rumuńskich zakładów. Główny rynek zbytu to Azja Południowo-Wschodnia.
– Obecne zawieszenie, w jakim znajduje się rumuński zakład, negatywnie odbija się na zyskach spółki. Rynek ocenia, że przywrócenie produkcji mogłoby zająć kilka lat, ale czeka na ostateczną decyzję w sprawie ewentualnej inwestycji we własne źródło pary. Jeśli udałoby się to zrobić przy włączeniu do finansowania partnerów zewnętrznych, bez istotnego obciążania bilansu spółki, inwestorzy mogliby zareagować pozytywnie – prognozuje Michał Kozak.
Wartość CIECH na warszawskiej giełdzie to ok. 1,9 mld zł. W ciągu ostatniego roku zmniejszyła się o 40 proc.
2,75 mld zł przychody CIECH w pierwszych trzech kwartałach 2019 r.
1,8 mld zł przychody segmentu sody i soli
81 mln zł zysk netto CIECH w pierwszych trzech kwartałach 2019 r.