Główny Inspektorat Transportu Drogowego nie ma prawa żądać od firm, by już na etapie przetargu dysponowały decyzjami zatwierdzenia fotoradarów, wydanymi przez prezesa Głównego Urzędu Miar. Dokumenty te są niezbędne, ale dopiero w momencie zawierania umowy – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
GITD prowadzi przetarg na dostawę i montaż 26 nowych fotoradarów. Wykonawcom zainteresowanym tym zamówieniem postawiono wymóg przedstawienia wraz z ofertą decyzji zatwierdzenia urządzeń wydanej przez prezesa GUM bądź decyzji o uznaniu odpowiednich dokumentów potwierdzających dokonanie prawnej kontroli metrologicznej przyrządu pomiarowego przez zagraniczne instytucje. Bez tego pomiary dokonane przez fotoradary mogłyby zostać zakwestionowane przez kierowców.
Wzięciem udziału w tym przetargu jest zainteresowana firma działająca już na rynkach czterech państw unijnych. Jej urządzenia uzyskały dokumenty zatwierdzenia fotoradarów. Dotychczas jednak nie oferowała tych urządzeń w Polsce. Dlatego też w naszym kraju nie dysponuje jeszcze stosowną decyzją dopuszczającą je do użytkowania. Zamierza ją uzyskać, ale wymagać to będzie czasu. Z pewnością nie zmieści się w jednym miesiącu, a taki w przybliżeniu ustalono termin składania ofert. Jej zdaniem postawiony wymóg prowadzi do ograniczenia konkurencji wobec wykonawców działających na rynku unijnym, a dopiero planujących wejście do Polski.
„Zapewne problemu dałoby się uniknąć, gdyby zamawiający skorzystał z uprawnienia i zamieścił wstępne ogłoszenie informacyjne o planowanych w terminie następnych 12 miesięcy zamówieniach - stworzyłoby to możliwość wykonawcom, zainteresowanym rynkiem polskim, uzyskanie wcześniej stosownych decyzji prezesa GUM” – zaznaczyła firma w odwołaniu wniesionym do Krajowej Izby Odwoławczej. Nie kwestionowała w nim samej konieczności złożenia wspomnianych dokumentów, tylko zbyt krótki termin na ich uzyskanie.
Zamawiający uznał decyzje prezesa GUM za dokumenty przedmiotowe w rozumieniu art. 25 ust. 1 pkt 2 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1843 ze zm.). Przekonywał, że ma prawo ich żądać, gdyż tylko w ten sposób będzie w stanie ustalić, czy oferowane urządzenia spełniają wymagania określone w specyfikacji. KIO nie znalazła jednak dowodu, który by to potwierdzał, tym bardziej, że GITD nie wskazał konkretnie, o które parametry chodzi.
„Niezależnie od kwalifikacji spornych decyzji prezesa GUM ich żądanie przez zamawiającego w tym postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego (w danym momencie tego postępowania) musi być uzasadnione, co wynika z przepisu art. 25 ust. 1 ustawy p.z.p. i co należy także wywieść z zasady równego traktowania i uczciwej konkurencji – nie można bowiem z perspektywy tej zasady zaakceptować, aby dokumenty bez znaczenia dla oceny oferowanego przedmiotu mogły doprowadzić do odrzucenia oferty, a tym samym zawężenia konkurencji” – podkreślono w uzasadnieniu wyroku.
Skład orzekający przyznał, że zamawiający ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek żądania decyzji zatwierdzenia fotoradarów. Zgodnie z prawem są one niezbędne do tego, by móc użytkować urządzenia. Nie ma jednak powodów, by wymagać ich już na etapie oceny ofert.
„Są to dokumenty bezsprzecznie niezbędne, ale do wprowadzenia urządzeń rejestrujących do obrotu i użytkowania, a zatem na etapie późniejszym niż etap badania ofert” – napisano w uzasadnieniu.
KIO nakazała zmodyfikowanie specyfikacji w taki sposób, by dopuściła ona możliwość przedstawienia spornych dokumentów w dniu zawarcia umowy. Dodatkowe postanowienie ma zaś przesądzać, że niezłożenie tych dokumentów będzie równoznaczne z uchyleniem się od zawarcia umowy. W takiej sytuacji zamawiający będzie mógł wybrać kolejną z ofert.

orzecznictwo

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 7 lutego 2020 r., sygn. akt KIO 138/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia