List czterech ministrów to pierwsza wspólna inicjatywa największych państw UE po brexicie. Ma wesprzeć europejskie firmy na globalnych rynkach.
Głos ministrów zostanie wzięty pod uwagę przy ustalaniu nowej strategii przemysłowej UE – zadeklarowała Arianna Podestà, rzeczniczka unijnej komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager. Opublikowany w DGP na początku lutego apel podpisali odpowiedzialni za sprawy gospodarcze ministrowie z Polski, Niemiec, Francji i Włoch: Jadwiga Emilewicz, Peter Altmaier, Bruno Le Maire i Stefano Patuanelli. Wskazane w nim postulaty mają przede wszystkim pozwolić europejskim koncernom na bliższą współpracę i fuzje, by wygrać rywalizację z dużymi firmami z Chin, w których przedsiębiorstwa są mocno wspierane przez państwo, czy z USA.
Zainteresowane zmianami są przede wszystkim Niemcy i Francja. Obu krajom polityka antymonopolowa UE nie podoba się od czasu zablokowania przez europejską komisarz ds. konkurencji w lutym ub.r. fuzji Siemens-Alstom – najważniejszych w Europie producentów kolejowych. Miała ona stanowić odpowiedź na rosnące wpływy Chin w postaci CRRC – największej firmy w tej branży na świecie. Komisja argumentowała, że zgoda mogłaby się przełożyć na wyższe ceny infrastruktury kolejowej w Europie, a ryzyko zmonopolizowania kontynentalnego rynku przez CRRC jest znikome.
W odpowiedzi Niemcy i Francja zaczęły wzywać do zmian w prawie europejskim. – Jak Europa ma konkurować z resztą świata, jeśli nie mamy europejskich czempionów? – retorycznie pytał przewodniczący frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE, Niemiec Manfred Weber. Wkrótce ministrowie gospodarki Niemiec i Francji zaprezentowali 14-punktowy manifest zawierający propozycję zmian w europejskiej polityce przemysłowej.
To jedna z niewielu sytuacji, w której rząd Prawa i Sprawiedliwości podpisuje się pod postulatami zmian w prawie unijnym obok Francji i Niemiec. To także próba wskrzeszenia Trójkąta Weimarskiego – list jest kontynuacją deklaracji podpisanej w tym formacie w ubiegłym roku. Polska może oczekiwać ułatwień w przeprowadzeniu rodzimej fuzji Orlenu z Lotosem, co do której istnieje ryzyko, że będzie musiała być obwarowana tak wieloma „środkami zaradczymi”, że jej opłacalność stanie pod znakiem zapytania. Uproszczenie prawa w zakresie połączeń mogłyby pozwolić na śmielsze działania konsolidacyjne w Europie Środkowo-Wschodniej. Niewykluczone, że Warszawa liczy również na to, że francuskie i niemieckie władze będą przychylniej patrzeć na inne polskie działania podejmowane na forum UE.
Włosi dotychczas blisko współpracowali z Chińczykami. Rzym ma jednak też wiele wspólnych interesów z Paryżem. Zależy mu, by bezkolizyjnie przeprowadzić połączenie francuskiej grupy motoryzacyjnej PSA z amerykańsko-włoskim koncernem Fiat Chrysler. Chce też doprowadzić do skutku przejęcie holenderskiego GrandVision, właściciela m.in. sieci Vision Express, przez włosko-francuskiego producenta soczewek i okularów EssilorLuxottica, do którego należy marka Ray-Ban. Co do tej transakcji komisarz w tym miesiącu złożyła już swoje zastrzeżenia. Z problemami może się też spotkać fuzja w przemyśle stoczniowym – włoskiego Fincantieri z francuskim Chantiers de l’Atlantique.
List ministrów dotyczy też nowoczesnych technologii. Politycy wzywają do uregulowania działania „platform cyfrowych o pierwszorzędnym znaczeniu dla konkurencji”, jak usługi chmury obliczeniowej i wdrażanie technologii 5G – aby obok chińskich i amerykańskich gigantów mogły rozwijać się też przedsiębiorstwa europejskie. Chodzi tu m.in. o przygotowywany wspólnie przez Niemcy i Francję pomysł własnej, europejskiej chmury, która przechowywałaby dane na Starym Kontynencie bez uzależnienia od zewnętrznych dostawców spoza UE – np. Amazonu czy Microsoftu. – Chcemy stworzyć bezpieczną i suwerenną europejską infrastrukturę danych – deklarował francuski minister Bruno Le Maire. Nowe prawo konkurencji ma znacznie ułatwić realizację tego projektu, ale też zapobiec monopolizacji przez jednego pozaunijnego dostawcę technologii 5G i wzmocnić europejskie firmy – Nokię i Ericssona. O chęci współtworzenia 5G z niemieckimi i francuskimi firmami wspominał premier Mateusz Morawiecki w styczniowym wywiadzie dla „Die Welt”.
Dotychczas Komisja Europejska skutecznie odpierała zarzuty o nadmierną powściągliwość w wyrażaniu zgody na fuzje. Teraz również, nawet jeśli prawo dotyczące konkurencji zostanie zmienione, trudno oczekiwać, że zasadniczo odwróci ono dotychczasową politykę KE – w jej ocenie, już w wystarczający sposób umożliwia ona przeprowadzanie dużych połączeń na szczeblu europejskim. – Na przestrzeni lat Komisja przeprowadziła liczne duże fuzje, które stworzyły czempionów w skali Europy lub pozwoliły im się rozwijać, takie jak przejęcie Opla przez Peugeota i przejęcie SABMiller przez InBev – argumentowała Arianna Podestà, rzeczniczka komisarz ds. konkurencji.