Czy firmy budowlane będą musiały realizować zamówienia publiczne, używając samochodów elektrycznych lub na gaz? Tak wynikałoby z literalnego brzmienia przepisów.
W lipcu Sejm znowelizował ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1124 ze zm.), dając samorządom więcej czasu na dostosowanie się do jej wymogów, a także dopuszczając obok pojazdów elektrycznych używanie pojazdów na gaz. Udział pojazdów elektrycznych lub na gaz w realizacji zamówień publicznych ma wynosić 10 proc. od początku 2022 r., a nie jak pierwotnie planowano już od 2020 r. Nowelizacja w żaden sposób nie doprecyzowała natomiast, o jakie zadania publiczne chodzi.
– Powszechnie wiadomo, że śmieci będą musiały być odbierane z użyciem pojazdów elektrycznych i na gaz. Czy jednak dotyczy to wszystkich zadań publicznych, a więc wszystkich zamówień? Tego zamawiający nie wiedzą, a w zasadzie już dzisiaj powinni taki warunek umieszczać w specyfikacjach przetargów, jeśli realizacja umów ma trwać dłużej niż dwa lata. Tym bardziej że przedsiębiorcy muszą mieć czas na przygotowanie się do takich obowiązków – podkreśla Artur Wawryło, ekspert prowadzący Kancelarię Zamówień Publicznych.